Pod Lupą

Pod Lupą

Wyniki wyborów – subiektywnie

       Wyniki wyborów do obu izb parlamentu w naszej Gminie świadczą o tym, że  wschowianie w swoich poglądach zasadniczo nie różnią się od ogółu społeczeństwa w całym kraju. Co prawda frekwencja była niższa od tej krajowej aż o 8%, ale pozostałe wyniki są bardzo zbliżone. Jak wszyscy głosujący w kraju, tak też mieszkańcy Gminy przyznali rację i  pierwszeństwo PO. Dalsze miejsca też niczym się nie różnią - czyli PiS, RPP, PSL, SLD, itd. Trudno jednoznacznie powiedzieć czym kierowali się wyborcy decydując się na postawienie krzyżyka przy nazwisku takiego lub innego kandydata. Być może wsłuchali się w kampanię wyborczą, poznali programy a może nawet kandydatów. Bez wątpienia byli również tacy, którzy kierowali się sympatiami do tego czy innego ugrupowania, konkretnego kandydata albo głosowali na ,,chybił trafił’’ (tacy też byli!).

        Dość dokładnie zapoznałam się z wynikami wyborów w naszej gminie i z całą pewnością mogę stwierdzić, że jednym z ważnych czynników wpływających na ilość uzyskanych głosów jest to, że kandydat pochodzi z naszego miasta i powiatu. Świadczy o tym pozycja pana Marka Asta z PiS, który w gminie uzyskał najwięcej, bo aż 1310 głosów (z ogólnej liczby 1955 głosujących na kandydatów z tej listy). Nie sadzę, że o dobrym wyniku  zadecydował program prezesa PiS czy też kampania wyborcza samego posła, która polegała na przypomnieniu o swoim istnieniu przez wywieszenie plakatów na słupach. Domyślam się, że pan poseł liczył na to, że mieszkańcy i tak zagłosują na niego a energię i czas na kampanię poświęcił w innych miejscach. I się nie przeliczył. Natomiast wielkim przegranym może czuć się mieszkaniec naszego powiatu, pan poseł Klaudiusz Balcerzak z PO. Otrzymał w gminie 1154 głosy, co jest drugim wynikiem pod względem ilości, ale nie wystarczyło to do uzyskania mandatu. Zabrakło głosów od tych, którzy z listy PO wybrali ,,spadochroniarza” posła Stefana Niesiołowskiego (trzeci wynik w gminie - 566 głosów) albo wojewódzką liderkę partii Bożennę Bukiewicz (czwarty wynik - 495 głosów). W rezultacie pan Balcerzak uzyskał 7 lokatę na liście PO, tuż za urzędnikiem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego Waldemarem Sługockim. Tak, za tym samym, który pod pretekstem spotkania z burmistrzem i przeprowadzenia ważnej rozmowy na temat inwestycji realizowanych na terenie miasta i gminy zjawił się we Wschowie tuż przed wyborami. Nie mam wątpliwości, że to w ramach kampanii wyborczej ogłosił, że pod względem inwestycji nasza gmina i władze świetnie sobie radzą i mogą być przykładem dla innych. Chociaż pan Sługocki posłem został, to jednak mieszkańcy Wschowy nie uwierzyli w jego intencje pobytu i wyrażane opinie, bo dostał od nich tylko 22 głosy. Przykładem na to, że do uzyskania głosów wystarczy być mieszkańcem miasta jest pan Tadeusz Kąkalec, kandydat z listy SLD. Na wszystkich kandydatów z listy głosowało tylko 466 wyborców z tego najwięcej, bo 158 głosów otrzymał pan Kakalec, co daje mu ósme miejsce w gminie po panu Józefie Zychu z PSL (198 głosów). Nawet pani poseł Elżbieta Rafalska, mimo, że nie prowadziła u nas kampanii wyborczej, zdobyła 362 głosy (piąta lokata). Wyborcy nie zapomnieli, że była kiedyś mieszkanką Wschowy i od czasu do czasu bywa tu służbowo lub prywatnie. Wszyscy wymienieni przeze mnie kandydaci i posłowie czy prowadzili kampanię czy też nie, to jednak są mniej lub bardziej znani wyborcom i dlatego otrzymali od nich głosy.

       Jak natomiast wytłumaczyć największą niespodziankę wyborczą, zwaną przez niektórych cudem wyborczym? Takim mianem określa się wynik Ruchu Poparcia Palikota, którego w naszej gminie poparło aż 695 wyborców. Co spowodowało, że na pana Macieja Mroczka z listy RPP oddano 295 głosów w gminie? Nikomu nieznany, młody człowiek bez doświadczenia w jakiejkolwiek działalności samorządowej uzyskał w całym okręgu lubuskim 15 335 głosów i zajął trzecią lokatę za tak popularnymi i znanymi politykami jakimi są Bożenna Bukiewicz i Stefan Niesiołowski. Kim był, kim jest i co oferuje wyborcom sam pan Janusz Palikot to wie każdy kto się choć trochę interesuje polityką. Jednak aby dowiedzieć  się czegoś więcej o pośle Macieju Mroczku trzeba poszperać w Internecie. Sam poseł Mroczek na pytanie dziennikarza Gazety Wyborczej (wyd. Zielona Góra z dnia 10 X): ,,Kto pana zna?’’ odpowiada: ,,Zna mnie Janusz Palikot. To wystarczy’’. Pewnie dla zdobycia głosów to wystarczyło, ale do pełnienie obowiązków posła to zbyt mało. Udało się mi wysłuchać argumentów tych, którzy swój głos oddali na pana posła Mroczka. Bardzo młodzi ludzie zaskoczyli mnie nie tylko wiedzą na temat programu RPP, ale dojrzałością, bo dokładnie wiedzieli czego oczekują od posłów. Przyznaję, że jak większość osób w moim wieku myślałam, że to zapowiedź legalizacji marihuany jest dla nich najważniejsza. Ku mojemu zaskoczeniu na pierwszym miejscu postawili rozdział Kościoła od państwa, opodatkowanie kościołów wszystkich wyznań, równe prawa obywatelskie dla wszystkich niezależnie od orientacji seksualnej (w tym legalizacja związków partnerskich) a nawet liberalizację ustawy antyaborcyjnej. Chcą lekcji religii, ale nie w szkołach. Tam chętnie poznawaliby religioznawstwo i etykę. Z tego wynika, że wyborcy wybrali program a nie konkretnych kandydatów. Tak naprawdę to młodzież wie w jakim celu głosowała, ale nie zdaje sobie sprawy, że to czego oczekuje od posłów RPP w tej kadencji jest niewykonalne. To w przyszłości może okazać się wielkim rozczarowaniem i niechęcią do wszelkich głosowań.

       W żaden sposób nie mogę znaleźć wyjaśnienia co spowodowało, że tak ogromny sukces w wyborach do Senatu odniósł prezes Falubazu pan Robert Dowhan. Bez kampanii i agitacji uzyskał poparcie od 2763 mieszkańców naszej gminy. Czyżby jedynym i to tak ważnym argumentem był fakt, że wschowianie w ostatnim czasie uwielbiają żużel?  Zarówno w Gminie jak i w całym okręgu senator Robert Dowhan zostawił daleko w tyle Roberta Palucha z PiS, który podobnie jak poseł Sługocki tuż przed wyborami odwiedził Wschowę. Oficjalnie jako radny sejmiku wojewódzkiego chciał przyjrzeć się także inwestycjom wojewódzkim. Mieszkańcy jednak domyślili się, że tak przy okazji załatwił sprawy kampanii wyborczej. Już na drugi dzień wisiały na słupach oświetleniowych  plakaty z podobizną pana posła.

       Skorzystałam z prawa głosowania i między innymi dlatego pozwoliłam sobie na takie dokładne przedstawienie wyników wyborów. To czy nasz wybór był trafny, czy się nie zmarnował - okaże się w czasie trwania kadencji. Tak czy inaczej, oddając głos - niezależnie od tego czym się kierowaliśmy przy wyborze - skorzystaliśmy nie tylko ze swojego prawa, ale spełniliśmy również obywatelski obowiązek.

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.