Niecodziennie czyta się, że Londyn wybiera Wschowę. Takie wydarzenie zaprawdę warte jest wykrzyknika na końcu w tytule notki na portalu zw.pl. Jako, że rzadko ktoś nas wybiera do czegokolwiek, a co dopiero Londyn, zachłannie przeczytałem takie oto słowa:
„Na ostatniej Sesji Rady Miejskiej, Dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej, przekazał ważną i pozytywną zarazem informację o wyróżnieniu Wschowy i MZW"
Wschowa drugi raz z rzędu została wybrana do otwarcia światowego tournée wystawy Fotografii Dzikiej Przyrody. Odbędzie się ona tradycyjnie w styczniu. Jest to ponowne duże wyróżnienie, ponieważ wyboru dokonuje Muzeum Historii Naturalnej w Londynie – powiedział Dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej, Leszek Marciniak.” - ( źródło zw.pl)
Niestety albo stety mamy 2011 rok i każdy może np. wejść na stronę www londyńskiego Muzeum i osobiście pogratulować decydentom z tej szanownej instytucji tak wspaniałego wyboru. Wygląda jednak na to, że nikt w Muzeum Historii Naturalnej nie ma zielonego pojęcia, że Wschowa została zaszczycona takim honorem. Jeśli chodzi o nasz kraj - nad Wisłą zwany Polska - to w temacie wystawy Fotografii Dzikiej Przyrody jesteśmy kierowani do Agencji Zegart.
W bardzo miłej rozmowie pan Jerzy Zegarliński wyjaśnił mi jak to jest z tą wystawą w Polsce i we Wschowie. Na pewno wartym do podkreślenia jest fakt, że na przełomie roku (grudzień 2011 i styczeń 2012) będziemy gościć jedną wystawę po drugiej. Jest to pierwszy przypadek w skali świata, że dwie ekspozycje dokumentujące wyniki konkursów z dwóch kolejnych lat są organizowane w tym samym miejscu o to jedna za drugą. Jak podkreśla pan Jerzy, jest to nowatorska koncepcja i ma nadzieje, że się sprawdzi.
Oczywiście nie ma mowy o żadnym otwarciu światowego tournée we Wschowie albowiem takie odbyło się w październiku w Londynie. Faktem natomiast jest, że wyniki konkursu za 2011 rok wschowianie będą oglądać jako pierwsi w Polsce.
Jak przekazał mi pan Zegarliński nie ma też takiego mechanizmu, że to MHN w Londynie wybiera miejsce ekspozycji w Polsce. Agencja Zegart jako posiadacz praw do organizowania wystaw Fotografii Dzikiej Przyrody ustala miejsca ekspozycji w naszym kraju. Jak dodaje pan Jerzy lokalizacje te są konsultowane z placówką w Londynie, ale przez dziewięć lat nikt nie zakwestionował decyzji agencji.
Trudno więc zrozumieć co zmotywowało pana Dyrektora, aby stanąć przed Radą Miasta i opowiadać banialuki o tym, że decyzja o wyborze wschowskiego muzeum zapadła w Londynie. Sam fakt organizowania w takiej formie wystawy jest jasnym komunikatem dla władz miasta i jego mieszkańców, że muzeum pracuje. Po co otaczać się fikcyjną aurą wspaniałości i wyjątkowości? Chyba, że pan Dyrektor sam nie bardzo wie, co organizuje i za co gmina płaci.
Odwiedza nas 56 gości oraz 0 użytkowników.
Czytaj więcej...