Śmiało twierdzić można, że rok, który tak niedawno żegnaliśmy był rokiem bardzo burzliwym we wschowskim samorządzie. A zwłaszcza na szczeblu gminnym. Słów kilka o tym, co poruszyło wschowską opinię publiczną.
Pierwsze 12 miesięcy trzeciej kadencji Krzysztofa Grabki jako burmistrza Wschowy były nad wyraz spokojne. Dopiero na przełomie 2011 i 2012 roku wybuchła pierwsza bomba – symbolicznie zwiastująca to, co czekało burmistrza i mieszkańców Wschowy w roku Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Zarzewiem gorących emocji był wtedy protest rodziców w obronie Gimnazjum nr 1 we Wschowie. Pikieta w ratuszu zadziałała i burmistrz wraz z radnymi plany likwidacyjne placówki odroczyli.
Wykonanie wyroku?
Głównym tematem wiosny było zwolnienie Miłosza Czopka z funkcji wiceburmistrza Wschowy. Przypomnijmy, że Miłosz Czopek kandydował w ostatnich wyborach na burmistrza, zajmując w nich trzecią lokatę. Jego brak poparcia dla Krzysztofa Grabki oraz Zdzisława Mazura w drugiej turze odebrano jako ciche poparcie dla Grabki. Stąd później oferta pracy od Grabki. Jednakże po niecalym roku współpracy Miłosz Czopek musiał pożegnać się z intratną posadą. Stracił na tym podwójnie, gdyż dla stołka wiceburmistrza poświęcił mandat radnego. Czopek wrócił więc do opozycyjnej aktywności w Stowarzyszeniu Odnowy Samorządu i można się tylko domyślać, że w następnych wyborach sam rzuci wyzwanie Grabce albo – co bardziej prawdopodobne – będzie działał z tylnego siedzenia, a z jego ramienia kandydować na burmistrza będzie kto inny.
Politycznych gier ciąg dalszy
Kiedy lokalne media nie nasyciły się jeszcze informacją o zwolnieniu Miłosza Czopka to gruchnęła następna. A mianowicie o historycznym pojednaniu burmistrza Grabki ze starym adwersarzem kojarzonym jeszcze z byłym włodarzem miasta, czyli Leonem Żukowskim. A mowa tu o Stanisławie Kowalczyku, który w miejsce Czopka został nowym wiceburmistrzem. Ostatecznie koalicja rządząca w radzie miejskiej powiększyła się o kolejne 4 głosy. Wtedy to Krzysztof Czader, kiedyś związany z Grabką, napisał list otwarty, oskarżając burmistrza o polityczną „pacyfikację’” najpierw Czopka, a później Kowalczyka.
Skandal za skandalem?
Z kolei pod koniec maja na ulice, a dokładnie na chodnik na przeciwko wschowskiego ratusza, wyszli kolejni rodzice. Tym razem protest dotyczył wyboru nowego Dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 we Wschowie. Lubianą i szanowaną przez rodziców Danutę Patalas zastąpił młody, niedoświadczony nauczyciel wychowania fizycznego z Gimnazjum nr 1, Maciej Grabianowski. Manifestacja nie przestraszyła burmistrza. Utrzymał on w mocy decyzję komisji konkursowej, gdzie zasiadali de facto czterej pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Wschowa (jeden z nich, Krzysztof Rękoś był ponadto reprezentantem rodziców, opowiadających się za Danutą Patalas...). Rodzice i nauczyciele po początkowej ostrej wirtualnej walce, w której padały mocne sformułowania pod adresem burmistrza i członków komisji, w końcu odpuścili.
Zamiast zabawy kontrowersje
Prawdopodobnie Dni Wschowy 2012 miały ostudzić tę wojenną atmosferę. Nic bardziej mylnego. Nową bombę odpalił bowiem Dyrektor Centrum Kultury i Rekreacji we Wschowie, Piotr Chałupka, organizując jedne z najgorszych imienin miasta. Taki wniosek można wysnuć po frekwencji, ale i po aferze, przetaczającej się w lokalnych mediach przed, w trakcie i po imprezie. Poszło o jeden z zaproszonych zespołów – Zjednoczony Ursynów. Ten pseudopatriotyczny rap jednych godził swoją formą, ale dla innych działalność sceniczna (ale i poza) „muzyków’” z Warszawy kojarzyła się z rasizmem i homofobią.
„Nie” dla biogazowni
W drugiej połowie 2012 roku intensywność zdarzeń nie zelżała ani na moment. Kolejną ważką kwestią okazała się chęć zbudowania w Osowej Sieni, wsi pod Wschową, biogazowni. Przypomnieć należy, że to właśnie w Osowej Sieni składowane są osady komunalne z kilku województw, dlatego oburzenie tamtejszej społeczności następnymi planami powodującymi nieprzyjemne zapachy budziło ogólne zrozumienie. Petycje do burmistrza, wystąpienia sołtys i zarazem radnej Heleny Nikolin spowodowały, że głos mieszkańców Osowej Sieni i ich sprzeciw wobec inwestycji prywatnego przedsiębiorcy będzie wiążący.
Telenowela rodem ze Szwecji
Po wakacjach najwięcej miejsca w okolicznych mediach poświęcano firmie Swedwood, mającej wybudować w gminie Wschowa swoją fabrykę mebli (sprzedawanych w sieciowych sklepach Ikea). Fabryki jak nie było, tak nie ma, miejsca pracy liczone wpierw w tysiącach, a potem zredukowane do setek, pozostają tylko snem o potędze. Swedwood w dalszym ciągu nie podjął decyzji o tym, czy fabrykę wybuduje, czy też nie (takowa ma się pojawić w połowie 2013 roku). Lecz ta przeciągająca się swoista telenowela każe przypuszczać, że nic z tego nie będzie. Dodatkowo w ostatnim czasie Swedwood dał zielone światło na budowę zakładu w Stalowej Woli...
Magdalena Nowacka kontratakuje
Październik i listopad to miesiące, kiedy wybuchła ostatnia już wschowska bomba. Przebiła ona zaintersowaniem nawet batalię o kształt tegorocznego budżetu. Nagle światła jupiterów, kamery i dyktafony zostały skierowane w stronę jednej osoby – Magdaleny Nowackiej, mieszkanki Wschowy, mającej odwagę i zarazem cierpliwość, by przyjść na sesję rady miejskiej i zadać kilka kłopotliwych pytań burmistrzowi. Jak sama powiedziała, reprezentowała głos wyborców, a także społeczeństwa w prostych sprawach, takich jak np. opieka nad bezdomnymi zwierzętami.
Grabka „forever”?
Dopiero jesienią 2014 dowiemy się czy wszystkie opisane wyżej wydarzenia wpłyną na wynik wyborczy oraz czy ewentualny kontrkandydat obecnego burmistrza będzie potrafił je wykorzystać i przekuć we własne zwycięstwo.
Odwiedza nas 36 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130215/POWIAT15/130219667
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.