Sprawy Miejskie

Sprawy Miejskie

Wschowskie tajemnice

       Pewien mój profesor od literatury staropolskiej prowadził intensywne badania nad poezją Kochanowskiego, doszukując się w niej wpływów numerologii. Po kilku z nim zajęciach dowiedziałam się, że treści na temat np. fraszek i trenów, którymi karmi się nas w szkołach to lipa. Nawet lipa Kochanowskiego to lipa. Liczą się treści ukryte, znaczenia głębokie, zaszyfrowane przez naszego czołowego renesansowego twórcę wśród słów i kolejnych wersów. Innymi słowy nasz Kochanowski posługiwał się takim kodem da Vinci dla sobie podobnych, wtajemniczonych osób. Co takiego kryje się w jego poezji? Tego z zajęć się nie dowiedziałam, ale wyniosłam przekonanie, że najważniejsze jest to czego nie widać, albo czego – pozornie – nie ma. 

       Idąc tropem sensów głęboko ukrytych, ponownie zastanowiłam się nad znaczeniem liczby 21. Być może to nie przypadek, że ustawiono właśnie tyle ławeczek na niewielkim Placu Farnym. Chociaż  bywam tam często, nie widziałam jeszcze, żeby na Oczku (skojarzenie narzuca się samo) były zajęte więcej niż trzy ławeczki na raz. Skoro jednak tyle ich tam stoi, to zapewne nie bez przyczyny. Przecież ktoś, kto robił plany Oczka widział w tym jakiś sens. Tak samo jak w rozmieszeniu Oczkowych ścieżek – ten mało funkcjonalny labirynt, to po liczbie ławeczek, zapewne kolejny kod, wskazówka dla zorientowanych. Należy tylko znaleźć odpowiedni klucz i wszystko stanie się jasne.

      Zapewne też nie bez przyczyny z innego wschowskiego zrewitalizowanego placu zniknął cień. Pewnie wtajemniczeni wiedzą czego mają szukać w pełnym słońcu koło miejskiej fontanny. Z pewnością nie wytchnienia i odrobiny cienia, które skutecznie zostały przepłoszone z ostatnich miejsc po jesiennej przycince gałęzi drzew. Skoro jednak jest, jak jest – a jest tak, bo ktoś to zaplanował i wdrożył, to musi się w tym kryć jakieś racjonalne uzasadnienie. I znowu – trzeba znać tajemniczy szyfr, żeby odnaleźć właściwe znaczenie. Zapewne wskazówki, kryjące się na zrewitalizowanym Rynku można odszukać tylko w palącym słońcu.

      Może cały projekt rewitalizacji to jedna wielka mistyfikacja, mająca ukryć rozmieszczone w centrum Wschowy symbole i wskazówki dla wtajemniczonych? Jeżeli tak jest, to aż strach pomyśleć, czym może nas zaskoczyć budynek dawnego kolegium jezuickiego, który lada chwila powinien zostać oddany do użytku. Jakie niespodzianki czekają na nas w jego wnętrzach? Zbyt małe sale biblioteczne, w których nie zmieści się cały księgozbiór? Zaadaptowanie hollu na czytelnię dla dzieci, bo na poddaszu zabraknie na ten cel miejsca? Nieustawne sale wystawowe, w których potykać się będziemy o stłoczone eksponaty muzealne? System nieczytelnych kierunkowskazów, które zamiast do centrum informacji turystycznej, będą kierować donikąd? Wszystkie te scenariusze są możliwe, jeżeli biblioteka i muzeum to tylko przykrywka, a tak naprawdę liczą się tylko zaszyfrowane przez planistę wskazówki.

      Jeżeli to właśnie w budynku kolegium został ukryty tajemniczy skarb, do którego prowadzą zamaskowane w centrum Wschowy znaki, to wchodzenie do jego wnętrz może być prawdziwie niebezpieczne - przez przypadek możemy trafić na zapadnię, lochy bez dna, albo trafić do podziemnej fosy. Nie zraża mnie to jednak. Odtąd zamierzam się nie irytować, klucząc w labiryncie Oczka, nie sarkać, kiedy nie mogę znaleźć ławki w cieniu, żeby przeczytać kolejną książkę o symbolach i szyfrach. Będę obserwować, dociekać, szukać, kreślić mapy i w końcu uda mi się dostrzec ukryty sens rewitalizacji wschowskiej starówki. I napiszę powieść o odkrytych tajemnicach, a pasjonaci zagadek przyjadą do nas nie tylko z całej Polski, ale i z całego świata. I wtedy starówka faktycznie się ożywi. I może nawet jakiś zapalony tropiciel zagadek historycznych odszuka zaginiony pomnik Diany, ten oryginalny. A wschowianie odetchną z ulgą, bo nie będzie kolejnej pomnikowej niespodzianki.

       Rację miał mój wykładowca literatury staropolskiej, że należy sięgać głębiej i szukać ukrytych znaczeń i powiązań, że to, co na wierzchu to często tylko pozory. Wschowianie, nie marudźcie, nie narzekajcie, że coś nie ma sensu, że jest niezrozumiałe albo nieprzemyślane. Szukajcie znaków, a znajdziecie nie tylko odpowiedzi, ale zrozumiecie też ich sens.

Komentarze   

 
#5 kumaty 2012-05-28 09:41
?? ??????? ? ??? ????.??? ????? ?? ?????????!
 
 
#4 gosia 2012-05-27 17:57
Kolegium ma być oddane z 2 -wu miesięcznym poślizgiem-tzn. 31 sierpnia
 
 
#3 lusia 2012-05-27 12:59
A ja ciężko myślę jakie "oczko"jest na drzwiach kościoła od strony "oczka" ;), że zawsze, nie wyłączając kościelnych uroczystości i niedzielnych mszy są zamknięte. Może zresztą nic na nich nie ma, tylko bliskość "oczka tak działa na Pana Kościelnego?
 
 
#2 agnes 2012-05-27 12:05
Ja zastanawiam się nad tym ,jaką symbolikę lub numerologię zastosować w przypadku oczekiwania na powrót figurki Flecisty.Nie ma jej już chyba 12 miesięcy ,czy trzeba będzie czekać na Oczko ? I małe sprostowanie-po zbawienie cienia w rynku przez zniszczenie drzew odbyło się zimą,coś około ...21 stycznia-też Oczko?!
 
 
#1 gość 2012-05-27 10:51
A propos zieleni....W piątek po południu pracownicy CKiR (chyba?-ale z samochodu dawnego OSiR)wyładowywa li i pracowicie sadzili roślinki na skwerze przy pawilonie mleczarskim.Mam nadzieję,że te prace zlecił im wlaściciel tego terenu (osoba prywatna) i za to zapłaci.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 9 gości oraz 0 użytkowników.