Sprawy Miejskie

Sprawy Miejskie

Oburzeni i niezadowoleni - przywołani do porządku

      6 czerwca 2012 r. na oficjalnej stronie Gminy oraz na portalu zw.pl ukazała się obszerna wypowiedź burmistrza Krzysztofa Grabki, w której m.in. przedstawia regulamin, przebieg i wynik konkursu na dyrektora Szkoły Podstawowej Nr 1 we Wschowie oraz wymienia wszystkie czynności sprawdzające zasadność dokonanego wyboru. Opublikowany tekst to m.in. odpowiedź na list otwarty rodziców dzieci ze Szkoły Podstawowej Nr 1 we Wschowie, w którym wyrazili zaniepokojenie i niezadowolenie z wyniku konkursu na dyrektora tejże placówki. Długa wypowiedź burmistrza, to nic innego, jak tłumaczenie rodzicom i wszystkim, którzy podzielali ich zdanie, na jakiej podstawie wydał dnia 5 czerwca 2012r. Zarządzenie nr 88/2012 powołujące na stanowisko dyrektora Szkoły Podstawowej Nr 1 we Wschowie pana Macieja Grabianowskiego. 

      Można by powiedzieć, że nastąpił finał sprawy, która poruszyła wiele grup społecznych, wyzwoliła emocje, przyczyniła się do głośnego wyrażenia niezadowolenia, którego wynikiem były listy otwarte i nielegalna pikieta protestacyjna. Sprawa okazała się na tyle zajmująca, że była i jest tematem wiodącym w komentarzach zamieszczanych na portalu zw.pl. Pokazały one, że nie ma wśród społeczeństwa jednomyślności w tej sprawie. Wypadałoby zatem zamknąć temat, przyjmując decyzję burmistrza z pokorą i uznaniem dla działań zgodnych z obowiązującym prawem. A jednak taki finał to dla mnie tylko półfinał. Niby wszystko zostało załatwione, ale po sprawie pozostaje nie tylko radość i satysfakcja zwycięzców, ale przede wszystkim rozczarowanie, poczucie krzywdy, tych którzy stanęli w obronie dotychczasowej pani dyrektor. Burmistrz w swojej wypowiedzi przedstawił całe fragmenty ustawy o systemie oświaty, ale nie ustosunkował się do postulatów, obaw i argumentów, jakie rodzice przedstawili podczas pikiety protestacyjnej. Owszem, podał wyniki dokonanych czynności sprawdzających wszystkie procedury związane z konkursem, na podstawie których nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Tylko czy można stwierdzić jakieś nieprawidłowości, kiedy sprawdzającym organem jest Wydział Spraw Organizacyjnych i Społecznych, którego naczelnikiem jest pan Wojciech Kuryłło? Tak, ten sam, który zasiadał w komisji konkursowej jako przedstawiciel urzędu. Czy specjalistka od kontroli wewnętrznej i radca prawny, jako pracownice urzędu sprawdzając procedury konkursu mogą wziąć pod uwagę inne aspekty niż te, które ma na uwadze pracodawca?

      Dziwię się, że nikt nie zauważył ważnego zapisu w regulaminie konkursu (paragraf 8 ust.2 rozporządzenia MEN), który  między innymi dopuszcza do ponownego przeprowadzenia konkursu w razie cyt.,,4. Innych nieprawidłowości, które mogły wpłynąć na wynik konkursu”. Czyż sam fakt, że jak nigdy dotąd niezadowolonych, wątpiących i oburzonych na wynik konkursu nie był sygnałem, że coś się wydarzyło, co mogło wpłynąć na wynik konkursu? Pan burmistrz i jego urzędnicy nie potraktowali z należytą uwagą obaw, wątpliwości i postulatów licznej grupy społecznej, nie uznali za stosowne pochylić się nad rozwiązaniem problemu, nie wykazali dobrej woli. Prawdopodobnie są przekonani, że protesty były od początku bezzasadne, nielegalne, łamiące prawo, zakłócające ład i porządek publiczny. Takie podejście do sprawy, to nic innego jak pokazanie znacznej grupie społecznej gdzie ich miejsce, kto łamie prawo a kto je przestrzega.  To jest zlekceważenie głosu społecznego, pokazanie siły, zapędzenie do przysłowiowego kąta nieposłusznych, prowodyrów i wichrzycieli. To jest pokazanie, że oburzonych i niezadowolonych zawsze można przywołać do porządku stosując ,,demokratyczny” środek perswazji, jakim jest wezwanie policji i straży miejskiej. Jest to dowód, że głos mieszkańców w sprawach społecznych tak naprawdę jest ważny i potrzebny tylko podczas wyborów na stanowisko burmistrza. Jak na ironię, nowy dyrektor podczas konkursu otrzymał takie pytania cyt. ,,3.Budowa kreatywnego obywatela, aktywnego - jakie działania zostały by podjęte. 4.Zdobywanie umiejętności organizacyjnych przez uczniów.”  Do końca nie wiadomo czy chodzi o budowanie kreatywnej postawy ucznia, nauczyciela, czy samego kandydata. Nikt prócz członków komisji nie zna odpowiedzi. Ja się tylko domyślam, że ktoś, kto zadał tak sformułowane pytania uznał, że jest potrzeba takiego wychowania i nauczania, aby każdy uczeń zdobył w szkole podstawowej umiejętności bycia w życiu dorosłym aktywnym i kreatywnym obywatelem. Na dodatek posiadającym zdolności organizacyjne. Słuszny pogląd. Tylko nie chciałabym, aby dzisiejszych uczniów, kiedy staną się dorosłymi, kreatywnymi i aktywnymi obywatelami spotkało to, w jaki sposób zostali potraktowani ich aktywni rodzice.

      Jak już wcześniej napisałam, dla mnie takie rozwiązanie sprawy, to tylko półfinał. Samo powołanie nowego dyrektora, to tylko połowa sukcesu należąca do zwycięzcy konkursu, burmistrza, urzędników i części mieszkańców zadowolonych z takiego obrotu sprawy. Druga połowa to czas kiedy będzie trzeba rozwiązać problemy, jakie powstały w wyniku decyzji o zmianie dyrektora. Najtrudniejsze będzie odbudowywanie wzajemnego zaufania wszystkich, którzy w jakiś sposób byli zaangażowani w sprawę konkursu. Tych, którzy otwarcie stanęli po stronie dotychczasowej dyrektor szkoły Danuty Patalas i tych, którzy oficjalnie (burmistrz, urzędnicy i członkowie komisji konkursowej) i anonimowo (na portalach) uznali, że najlepszym kandydatem jest pan Maciej Grabianowski. Na pewno wszyscy rodzice, którzy byli przeciwni zmianom na stanowisku dyrektora szkoły z godnością przyjmą decyzję burmistrza, ale nie łatwo będzie im zapomnieć w jaki sposób zostali potraktowani i nie sadzę, że tak prędko zaufają burmistrzowi i urzędnikom. Nie będzie też łatwo nauczycielom i pracownikom Szkoły Podstawowej Nr 1, którzy jako pierwsi wystosowali list otwarty do burmistrza wyrażając w nim swój sprzeciw wobec decyzji komisji konkursowej. Mimo wszystko będą dalej pracować, bo widzą, że to oni są dla dzieci i szkoły a nie odwrotnie. W trudnej i niezręcznej sytuacji została postawiona pani dyrektor Patalas, której burmistrz publicznie zapewnił etat właśnie w Szkole Nr 1. Nikomu, nawet najbardziej wyrozumiałemu i tolerancyjnemu nie sprawia przyjemności fakt, że należy odejść z dotychczasowego stanowiska pracy, tylko dlatego, że wizja szkoły kogoś innego okazała się dla komisji konkursowej ciekawsza i lepsza. Trudno pogodzić się z tym, że wszystko to, co robiło się dotychczas, co było podstawą do otrzymywania nagród w jeden dzień staje się nieważne i wymaga naprawy przez kogoś innego. Trudne jest też to, że chcąc podjąć pracę nauczyciela zgodnie z wykształceniem, ktoś inny będzie musiał zadowolić się połową etatu. Jednak z najtrudniejszymi problemami i zadaniami będzie musiał poradzić sobie zwycięzca konkursu, mianowany na dyrektora pan Maciej Grabianowski. Wiele będzie zależało od jego postawy, umiejętności współpracy i zdolności kierowania zespołem ludzi. Od niego będzie zależało stworzenie takich warunków i takiej atmosfery, w których będą dobrze czuli się uczniowie i wszyscy pracownicy. Swoją pracą na rzecz dzieci i szkoły będzie musiał przekonać tych rodziców, którzy nie widzieli go w roli dyrektora szkoły.

      Jeżeli członkowie komisji uznali, że nowy dyrektor nie musi mieć dużego doświadczenia zawodowego, nie musi doskonale znać przyszłego miejsca pracy, zespołu pracowników, którymi będzie kierował, środowiska z jakiego pochodzą uczniowie, to widocznie stawiając na pana Grabianowskiego mieli ważne powody i argumenty. Jakie, tego nikt nie wie oprócz członków komisji. A  pytania na jakie mieli opowiedzieć  kandydaci, są tak sformułowane, że  trudno  domyślić się i wyciągnąć wniosek, który z nich przedstawił lepszą i ciekawszą wizję prowadzenia szkoły. Kto miał rację w sporze o stanowisko dyrektora szkoły, okaże się po jakimś czasie. Wtedy będzie można powiedzieć, że to finał całej sprawy.

Komentarze   

 
#1 Lukryna 2012-06-30 20:22
Brawo p.Janko. A swoją drogą atmosfera pracy zawsze miała wpływ na jej wyniki, a wielu poczuje się na posiedzeniu Rady Pedagogicznej, kończącej rok szkolny, jak na stypie....
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 139 gości oraz 0 użytkowników.