Sprawy Miejskie

Sprawy Miejskie

Wschowę zwiedzać mogę…

       Sprawa jest prosta – zwiedzanie Wschowy. I tyle o prostocie tego wydarzenia. Niestety, jeżeli chciałbym ze znajomymi zwiedzić Wschowę to wystarczy godzina, aby przejść się po mieście. Dla mnie, zwykłego mieszkańca, który tak naprawdę potrafi trochę o mieście opowiedzieć - jednak więcej faktów z historii współczesnej, nie opisując zbytnio walorów historycznych miasta - tyle właśnie czasu byłoby potrzebne.

     Zaczniemy od pomysłu byłego vice. Foldery niemieckie – jeżeli dobrze pamiętam chodziło o to, że miasto miałoby wydać foldery turystyczne dla zwiedzających Wschowę Niemców i w ten sposób miasto mogłoby przyciągać turystyką. No pomysł świetny, tylko co zwiedzać, jak zwiedzać i czy koniecznie folder niemiecki? Więc może od początku.

     Promocja Wschowy, na dzień dzisiejszy, w ogóle nie opiera się o jej zwiedzanie. Było kilka projektów i pomysłów, co należałoby zrobić w tym kierunku. Ostatni, który przychodzi mi do głowy – wydanie folderów niemieckich, i świetny komentarz Krzysztofa Owoca, który rozbawił mnie do łez; coś w stylu: „Trzy dni Wschowę zwiedzałem, padnięty jestem”. Jednak ostatnio wróciłem do pomysłu eks vice i zacząłem sam się zastanawiać nad tym, co by tu zrobić, aby ożywić turystykę w naszym mieście. I mam pewien pomysł, którym chętnie się z Państwem podzielę. Być może będzie on inspiracją dla kogoś do działania, być może pozostanie jedynie pomysłem rzuconym w próżnię, a być może stanie się podpowiedzią dla Biura Promocji.

     Pomysł folderu popieram, tylko w trochę innym wydaniu, no  i innym języku – mamy przecież piękny język polski i przede wszystkim warto zacząć od własnego ogródka. Wiem, wiem co się Tobie drogi czytelniku za myśl nasuwa… A po co mnie Wschowę zwiedzać? Co tu zwiedzać? No właśnie wszystko zależy od tego, co i jak zwiedzać. Pomysł mój być może nie jest autorski, bo może ktoś już kiedyś na niego wpadł, ale jak wpadł to chyba nie opisał. Mnie zainspirowały dwie rzeczy: Ostrów Tumski we Wrocławiu oraz stare fotografie Wschowy.

      Pierwszy był Wrocław. Przy okazji jednej z wizyt w tym pięknym mieście, będąc na tzw. Ostrowie Tumskim napotkałem na ciekawą fotografię. Otóż idąc mostem Tumskim w stronę Archikatedry św. Jana Chrzciciela możemy w pewnym miejscu podziwiać fotografię Katedry, zniszczoną w czasie wojny. Stojąc przed fotografią mamy zatem dwa widoki – Archikatedra „przed” i Archikatedra „po”. W zasadzie przez dłuższy czas było to dla mnie zdjęcie, które pięknie wpisuje się w klimat Ostrowa Tumskiego, i tyle. Jednak ostatnio zdjęcie to zainspirowało mnie, gdy miałem, po raz kolejny, możliwość oglądania starych fotografii naszego pięknego miasta.

     Pomyślałem sobie wtedy tak: Być może warto to wykorzystać! Mamy piękne, stare miasto. Dodatkowo mamy dostęp do wielu pięknych fotografii naszego miasta, z różnych okresów historycznych. Sprawa wydaje się więc prosta i w rzeczywistości prosta jest. Zamiast stawać na głowie, wymyślać różne projekty, które wypromują nasze miasto, przyciągną turystów, zacznijmy od tego, aby mieć co zwiedzać. Być może dobrą sprawą byłoby połączenie starych fotografii i folderu do stworzenia takiej Historycznej ścieżki naszego miasta. Przede wszystkim należałoby się zastanowić nad pierwszym adresatem takiego pomysłu. Moja propozycja: mieszkańcy Wschowy.

      Po drugie - jak przygotować ścieżkę. Moja propozycja: Wybrać i wykonać w większym formacie stare zdjęcia Wschowy – ciekawe, charakterystyczne miejsca. Następnie należałoby ustalić rys historyczny takiego miejsca z jego opisem. Zdjęcia z rysem historycznym należałoby umieścić w specjalnych (niekoniecznie drogich, ale trwałych) gablotach przed lub na istniejących budynkach. Dla przykładu: Pięknie wyglądające Koszary – obecnie budynki Starostwa, Sądu, Przedszkola na Placu Kosynierów. Powiększone zdjęcie wraz z opisem, umieszczone w gablocie na Placu, mniej więcej w miejscu, gdzie było robione zdjęcie – tak, aby czytelnik, obserwator, mógł zobaczyć, jak dana budowla wyglądała kiedyś i jak teraz, aby mógł łatwo zaobserwować zmiany i przede wszystkim rozpoznać miejsce, jednocześnie czegoś więcej dowiadując się o jego historii. Poza Koszarami można wykorzystać takie miejsca jak: Szkoła Zawodowa, Liceum, Dworzec PKP, Park nad Stawami, Klasztor, kamienice miasta, Rynek, Ratusz, Kościół Farny, Lapidarium i wiele innych miejsc, które można by odnaleźć na starych fotografiach. Takimi smaczkami mogłyby być miejsca, w których teraz mieszkamy, pracujemy.

     Po trzecie – jak zachęcić do zwiedzania? I tutaj wracamy do pomysłu na folder, a może nawet bardziej mapkę, na której zaznaczone byłyby miejsca, w których można zobaczyć i przeczytać coś więcej o Wschowie. Wtedy każdy mógłby sam sobie wybrać ścieżkę spaceru. Idąc dalej, im więcej miejsc, tym dłuższy spacer lub nawet kilka spacerów. Dla tych, do których taki folder by nie dotarł, sam fakt pojawienia się w mieście jednej, drugiej bądź trzeciej fotografii z opisem mógłby być inspiracją do poszukiwania następnych. Być może okazałoby się, że znaleźliby się ludzie, którzy o Wschowie są wstanie powiedzieć trochę więcej. A sam fakt pojawienia się historycznych ścieżek mógłby być podstawą do tworzenia szlaków turystycznych dla zwiedzających nasze miasto.

     Pomysł taki ma również drugie dno. Świadomość przynależności do naszej małej Ojczyzny. My sami jako wschowianie moglibyśmy troszeczkę więcej dowiedzieć się o naszym mieście i sami opowiadać innym, jaką ciekawą, stałą atrakcję mamy, jednocześnie opisując magię naszego miasteczka.

     Tyle o marzeniach, drogi czytelniku. Teraz wracamy do rzeczywistości, robimy projekty skierowane dla wąskiej grupy ludzi, stawiamy na drogie pomysły rozwoju i promocji, przyciągamy inwestorów, których nie ma, ogłaszamy przetargi, w których nie egzekwujemy ich należytego wykonania, stawiamy na układy i czarowanie mieszkańców – tu jest Wschowa. Tyle dziś o naszym mieście wiedzą, piszą i mówią inni. Może warto to zmienić.

Komentarze   

 
#11 Ada 2012-10-04 21:25
Bardzo mi się spodobał Twój pomysł Michale. I wydaje mi się, że niewielkim nakładem finansowym można by go zrealizować. Myślę, że wielu wschowian ma dużo pamiątek, informacji i chętnie by udostępnili aby utworzyć takie tablice no i stworzyć folder. Co do języka w którym miało by być to wykonane , to myślę, że przynajmniej w trzech: przede wszystkim w polskim, niemieckim i angielskim. Już sobie wyobrażam, jakby wypiękniała nasza Wschowa. Wierzę , że dzisiaj przy naszej zdolnej młodzieży to nie trzeba by czekać na działanie Biura Promocji.
 
 
#10 mary 2012-09-18 20:18
Cytuję Franek:
Będę bronił koncepcji, iż folder powinien być w języku naszych zachodnich sąsiadów. Dlaczego? Ponieważ w Niemczech żyją kolejne pokolenia Niemców, którzy musieli opuścić nasze miasto i oni chętnie by wrócili i odwiedzili rodzinne strony ich ojców, dziadków itp... Jeżeli ma to być folder w języku polskim to wydaje mi się, że powinien on być częścią jakiegoś większego folderu regionu, czy też trasy turystycznej, miasto Wschowa jako tranzytowa atrakcja turystyczna na dłuższym szlaku turystycznym, ale by takowy folder miał racje bytu ludzie odpowiedzialni za promocje naszego miasta muszą zacząć współpracować z większymi ośrodkami miejskimi leżącymi nieopodal Wschowy.

Nie wiem skąd bierze się to przeświadczenie , że Niemcy tak chętnie przyjechaliby, żeby zobaczyc miasto swoich przodków. Jeszcze kilka lat temu, w okolicach Bożego Ciała (albo jakoś tak) przyjeżdzały do Wschowy autokary z Niemcami, którzy odwiedzali groby swoich przodków na cmentarzu ewangelickim. Teraz takich wycieczek nie uświadczysz, co oznacze, że młodych Niemców miasto ich przodków nie bardzo interesuje. Moja babcia przyjechała po wojnie do Wschowy z okolic Ostrowa Wielkopolskiego , ale ja nigdy nie byłam w jej rodzinnych okolicach i wcale mnie tam nie ciągnie. Ale sam pomysł z tablicami jest fajny.
 
 
#9 FAN 2012-09-14 21:28
Ja myślę, że autor wolałby plan z zaznaczonymi miejscami, a nie jakiś duży folder. Ewentualnie proponowany opis pod zdjęciem mógłby być w dwóch językach - taka luźna sugestia z mojej strony.
 
 
#8 Franek 2012-09-14 13:22
Będę bronił koncepcji, iż folder powinien być w języku naszych zachodnich sąsiadów. Dlaczego? Ponieważ w Niemczech żyją kolejne pokolenia Niemców, którzy musieli opuścić nasze miasto i oni chętnie by wrócili i odwiedzili rodzinne strony ich ojców, dziadków itp... Jeżeli ma to być folder w języku polskim to wydaje mi się, że powinien on być częścią jakiegoś większego folderu regionu, czy też trasy turystycznej, miasto Wschowa jako tranzytowa atrakcja turystyczna na dłuższym szlaku turystycznym, ale by takowy folder miał racje bytu ludzie odpowiedzialni za promocje naszego miasta muszą zacząć współpracować z większymi ośrodkami miejskimi leżącymi nieopodal Wschowy.
 
 
#7 MWJ 2012-09-12 17:38
hmmmm tak do autora komentarza #2
Może odnoszę błędne wrażenie, ale powyższy tekst jest, jak mi się wydaje, luźnym pomysłem, a nie próbą wepchnięcia realizacji projektu, komuś by go przygotował i zrealizował. W pewnym stopniu odebrałbym go też jako delikatną krytykę naszego WYDZIAŁU Promocji (czyżby ktoś bliski temu organowi, że tak się pienii?), który niewiele robi, jeszcze mniej pokazuje światu - a tu proszę, gotowy pomysł i to od razu ze swego rodzaju wizją na wykonanie!
Takie artykuły to raczej trzeba by wykorzystywać, a nie rzucać mięchem w autora, bo miał czelność napisać...
PS. nie uważam, że podpieranie wypowiedzi niemal agresywnych, a przynajmniej obrażających drugiego człowieka, słowami Pisma jest dobrym pomysłem.
 
 
#6 Aga 2012-09-12 08:35
Brawo Panie Michale. Jest Pan młodym człowiekiem i przynajniej myśli Pan i w odróżnieniu od takiego np.Pieńka proponuje co można zrobić w naszym mieście .A poza tym dziekuję Panu za to,że jako młody człowiek chciało się Panu przyjść 1 września pod pomnik i poprowadzić uroczystość związaną z rocznicą wybuchu wojny. Pieńka z pewnością tam nie było.Znam Pana jako harcerza i wiem,że w pracy społecznej zrobił Pan więcej niż taki Pieniek.
 
 
#5 karolek23 2012-09-12 07:16
Panie Pieńk zamiast czepiać się słów Biuro-Wydział może warto byłoby się skupić nad oceną merytoryczną tekstu, a nie skutecznie omijać problem.
 
 
#4 Michal 2012-09-12 06:48
Internet daje nam możliwość wyrażania poglądów. Jedni robią to jawnie podpisując się pod tym, drudzy anonimowo wylewają wiadro pomyj na innych. Gratuluję odwagi Autorowi komentarza nr #2, że potrafi się podpisać swoim imieniem i nazwiskiem w momencie, gdy wylewa na kogoś wiadro pomyj - świadczy to o wielkiej odwadze. Tchórze Ci którzy wyrażają własne poglądu podpisując się pod nimi.
 
 
#3 robert 2012-09-12 06:47
Cytuję Pieńk:
Kolejny pana tekst o niczym. Nic pan nie robi, dupy pan nie ruszy z miejsca, ale myśli pan, że jak pan powiesz, co należy robić, to ludzie pójdą po rozum do głowy.
Nie pójdą, bo pan zamiast realizować takie projekty, pan chciałbyś być jak gwiazda TVN - splunę przez ramię, niech inni z tej mojej plwociny wnioski wyciągną.
Pan nawet nie wiesz o sprawach elementarnych - nie ma biura promocji, jest wydział.
Niech mi pan wierzy, lepiej niech pan siedzi w domu i się nie kompromituję i nie macha przed ekranem swoim dyletanctwem - wszyscy na tym skorzystamy.
No chyba, że pan chcesz coś inicjować, kreować, to rób to pan, a nie rób z siebie, kiedy nic pan w mieście nie robisz, mało rozgarniętego znawcę - bo nie tylko mnie pan obrażasz, ale stajesz się pan karykaturą, własną karykaturą.
Więc nie pisz pan, a działaj, bo jak mówi pismo, czyny pojdą przed słowami. Jak pan tego nie czujesz, to wróć pan do rodziny.

Kolejny pana komentarz o niczym. No może o pana ego.
 
 
#2 Pieńk 2012-09-11 21:30
Kolejny pana tekst o niczym. Nic pan nie robi, dupy pan nie ruszy z miejsca, ale myśli pan, że jak pan powiesz, co należy robić, to ludzie pójdą po rozum do głowy.
Nie pójdą, bo pan zamiast realizować takie projekty, pan chciałbyś być jak gwiazda TVN - splunę przez ramię, niech inni z tej mojej plwociny wnioski wyciągną.
Pan nawet nie wiesz o sprawach elementarnych - nie ma biura promocji, jest wydział.
Niech mi pan wierzy, lepiej niech pan siedzi w domu i się nie kompromituję i nie macha przed ekranem swoim dyletanctwem - wszyscy na tym skorzystamy.
No chyba, że pan chcesz coś inicjować, kreować, to rób to pan, a nie rób z siebie, kiedy nic pan w mieście nie robisz, mało rozgarniętego znawcę - bo nie tylko mnie pan obrażasz, ale stajesz się pan karykaturą, własną karykaturą.
Więc nie pisz pan, a działaj, bo jak mówi pismo, czyny pojdą przed słowami. Jak pan tego nie czujesz, to wróć pan do rodziny.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 36 gości oraz 0 użytkowników.