Pod Lupą

Pod Lupą

Wschowa i esperantyści

Ludwik Zamenhof (fot. Wikipedia)Esperantystów czyli ludzi używających języka międzynarodowego wymyślonego przez Ludwika Zamenhofa jest we Wschowie dwóch: Czesław Stykowski i niżej podpisany. Wcześniej był jeszcze polonista z LO, Eugeniusz Piasecki, ale zmarł przed kilku laty. Ponadto jest kilku esperantystów ze wschowskim rodowodem, wśród których najbardziej znani to Leszek Sobkowiak mieszkający w Chinach oraz Jadwiga Ruda z Francji. Z pewną nieśmiałością do uczenia się języka międzynarodowego przyznaje się znacznie więcej wschowian, ale zwykle mówią o tym w czasie przeszłym i niedokonanym. W Esperancji – kraju wyimaginowanym jak komediowa Szuflandia z „Kingsajz”, ale konkretnie oznaczającym środowisko esperantystów, określa się ich specjalnym mianem „bonantaguloj”. W wolnym tłumaczeniu oznacza to delikwentów, którzy swoją naukę zakończyli na etapie „Dzień dobry” i „Do widzenia”.

 

 

Esperanto było bardzo użyteczne w czasach komuny. Znając ten język można było nawiązywać korespondencje i zawierać znajomości z ludźmi z całego świata. Doświadczył tego Czesław Stykowski, który w latach 70. nauczył się języka międzynarodowego i używał go w celach praktycznych. Jest kolekcjonerem monet i znaczków pocztowych, więc możliwość wymiany z kolekcjonerami z zagranicy była dla niego nieoceniona. Poza tym miał Czesław skłonność do gry w szachy. Prowadził ją korespondencyjnie, a potem nawet „face to face” podczas organizowanych zawodów. W owym czasie blisko było zorganizowania międzynarodowych zawodów we wschowskim Domu Kultury, ale stan wojenny zatrzymał już bardzo zaawansowane przygotowania.

W czasie stanu wojennego Czesław stał się „hurtownikiem kawowym”, gdyż pochyleni nad naszym narodowym nieszczęściem przyjaciele esperanccy z zachodu przysyłali mu kawę i inne niedostępne u nas specjały. Do dziś opowiada o zazdrosnych spojrzeniach klientów poczty, gdy raz po raz odbierał ciężkie paczki z „łakociami” z Brazylii, Niemiec czy Holandii.

Cały czas Czesław Stykowski korespondował, w szczycie nawet ze stoma esperantystami. Jedna z takich korespondencyjnych przyjaźni, z anglistą uniwersyteckim z Japonii, była przyczynkiem do zainteresowania się nim nawet służb bezpieczeństwa. Stało się tak, gdyż profesor z Tokio „odważył się” odwiedzić Stykowskiego we Wschowie.

Wedle ówczesnej doktryny, pojawienie się obywatela Japonii mogło zagrozić trwałości naszego najlepszego w świecie systemu. I zagroziło, bo w kilka lat po wyjeździe Japończyka ze Wschowy, system rzeczywiście się zawalił (analogia rodem z filmu „Jak rozpętałem II wojnę światową”).

Wizyta Mizuno Yoshiaki we Wschowie w 1984 roku była rzeczywiście wydarzeniem mobilizującym miejscowych esperantystów. Aby zagranicznego gościa nie zawieść, wynajęli oni prywatną nysę, którą obwieźli go po esperanckich ośrodkach województwa leszczyńskiego. Trasa wiodła przez Rawicz, Leszno do Gostynia, gdzie akurat odbywały się esperanckie rekolekcje. Wywarło to na Japończyku mocne wrażenie, które zawarł w książce z podróży stwierdzając, że „…Wydaje się, że teraz Esperanto jest językiem najbliższym do Boga, tak jak łacina w średniowieczu.”

Odkrywczych myśli miał Mizuno Yoshiaki znacznie więcej, a wszystkie je umieścił w książce pt. „Podróż przyjaźni. Przez europejską Esperancję”, którą w języku esperanto wydał w 1988 roku. Opisał w niej prawie roczną podróż, jaką na zlecenie i za pieniądze Uniwersytetu z Tokio, odbył w latach 1984 – 85. Tematem wyprawy profesora anglistyki była „Sytuacja językowa w Europie i możliwości Esperanta”. W resume Mizuno Yoshiaki napisał, że „Esperanto jest żywym i użytecznym językiem, dzięki któremu można zaprzyjaźnić się w szerokim świecie”.

Szkoda, że w 20 lat później poglądu tego nie podzielili liderzy Unii Europejskiej i przyjmując nowych kilkanaście państw w swoje szeregi, nie przyjęli języka międzynarodowego do kontaktów wewnątrz Unii. Byłoby prościej, taniej i logiczniej, bo właśnie takie cechy charakteryzują język międzynarodowy wymyślony przez Ludwika Zamenhofa.

Komentarze   

 
#11 czestyk 2011-08-18 06:05
wprowadzilem blednie wyrazESO,powinn o byc SED= LECZpozatym wszystko sie zgadzaz pozdrowieniami .
 
 
#10 Abrimaal 2011-08-15 01:33
Ja nie ukrywam, chciałbym znać ten język, jak każdy inny kolejny, z przytoczonego zdania "ESPERANTO ESTAS LA DUA LINGVO ESD POR CXIUJ LA SAMA" nie zrozumiałem jedynie słowa "CXIUJ" i nawet nie wiem jak je wymówić. Pozostałe słowa: "estas" to hiszpański, "la" - przedimek określony we większości jęz. romańskich, "dua" - hiszpański, italiański, portugalski, "lingvo" - łac. "lingua", "esd" - anagram łacińskiego "sed", "sama" - polskie "sama", angielskie "same" lub szwedzkie "samma".
Z tego, co wiem od kolegi z liceum, nauczył się esperanto w szybkim tempie i korespondował z esperantystami z całego świata. Niby bariera językowa zniknęła, lecz wyłącznie dotyczyła hobbystów znających ten język. Aby wyemigrować do Chin, musiał nauczyć się naturalnego języka mieszkańców.
Tak jak obecnie w Europie wprowadza się wspólną walutę, ustala się jednolite prawo, tak samo we właściwym czasie powstanie wspólny język mieszkańców Ziemi na zasadzie doboru naturalnego, co już ma miejsce. Jeśli powstają nowe wynalazki, nie wymyśla się w każdym języku swojsko brzmiących nazw, lecz przyjmuje się w oryginale (czasem z minimalnymi poprawkami ortografii) i świat rozumie takie słowa jak login, portal, server, skaner, webcam, joystick, turbo, baseball, curling, zoom, demo, audio, stereo, pizza, tortilla, leczo, sauna, joga czy manga.
 
 
#9 czestyk 2011-08-14 08:00
Obecnie angielskiego urzywa sie do twozenia programow ,jednak programowac mozna w wszystkich jezykach.W katowsicach mam znajomego esperantyste studenta ktory pojechal do angli w celu doskonalenia jezyka angielskiegowro cil z anglii przed czasem zdegostowany brakiem mozliwosciporoz umienia sie z miejscowymi, obecnie konczy kurs esperanta i swobodnie koresponduje rowniez z angikami tudzierz z innymi nacjami .jest takie powiedzenie "ESPERANTO ESTAS LA DUA LINGVO ESD POR CXIUJ LA SAMA" =esperanto jest drugim jezykiem lecz dla wszystkich tym samym.Zreszta kazdy ma prawo wyboru jezyka,jest dobrze jezeli potrafi sie tym drugim poslugiwa obojetnie jaki on jesta ,angielsi,franc uski czy jeszcze inny
 
 
#8 Abrimaal 2011-08-13 17:50
Mam na myśli literacki, "książkowy" angielski, nie mowę potoczną czy slang, które w każdym kraju, czy nawet regionie, gdzie angielski jest rodzimym językiem bardzo się różnią. Esperanto jest znormalizowane, a angielski podlega naturalnej ewolucji, niestety niekontrolowane j i np. szkocki pasterz niewiele zrozumiałby z tego, co by mówił do niego skater z Brooklynu i odwrotnie.
Wspomniani angliści z Belgii uczyli się "książkowego" angielskiego, a Anglicy posługiwali się swoim bełkotem.
Ja również po 6 latach nauki angielskiego w szkołach, niewiele rozumiem z filmów czy wiadomości w TV, dlatego napisałem o wymowie fonetycznej - piszemy "time" i czytamy "t-i-m-e", "shipping" - "?-i-p-p-i-?". W różnych krajach wymowa samogłosek różniłaby się tylko nieznacznie, z biegiem czasu unifikując się.
A dlaczego właśnie angielski? Jego gramatyka jest jak matematyka, oparta w całości na logice, stąd np. wszystkie języki programowania używają angielskiego słownictwa.
 
 
#7 czestyk 2011-08-13 14:25
Abrimal twierdzi ze to czy tamtow jezykach jest niedoprzyjecia. Swego czasu wybrano grupe 10 studentow jezyka angielskiego po 5 roku studiowania i 10 esperantystow po 6- miesiecznym kursie,mieli za zadanie przetlumaczyc tekst esperantysci przetlumaczyli go z 100% dokladnoscia ,anglisci z 35% dokladnoscia.po zniej esperantysci z europy w rozmowie z brazyliczykami przekazali w rozmowie tresc owego artykolu tekst zostal zrozumiany w 100%,natomiast angisci z belgii przekazali w rozmowie ten sam tekst rodowitym anglikom tekst niezostal przez anglikow zrozumiany !komentarz chyba zbyteczny!
 
 
#6 Abrimaal 2011-08-13 02:08
L. Zamenhof tworząc ten język bazował głównie na powszechnie używanych w 18. stuleciu językach romańskich. Znając wiele innych języków wybierał z nich najprostsze do zapamiętania słowa - niby wszystko pięknie, jednak w 21. wieku, w erze goniącego nas internetu, słów kluczowych, wyszukiwarek, każdy język, w którym występują przypadki, końcówki, rożne formy osobowe itp. jest anachronizmem. Nie do przyjęcia są także znaki diakrytyczne, które wydłużają czas pisania. Jedynym idealnym uniwersalnym (przynajmniej w europejskiej kulturze) językiem byłby obecnie angielski, lecz z fonetyczną wymową. Czyli mielibyśmy 26 liter (lub może nawet 24, gdyż Q i X da się zapisać jako K i KS) i każdą z nich zawsze wymawiałoby się identycznie, tak jak w oryginalnej łacińskiej fonetyce.
 
 
#5 kukuła 2011-08-07 16:28
Bardzo ciekawy artykuł :). Dobrze wiedzieć, że wśród Wschowian są ludzie nietuzinkowi, ciekawi świata, a przy tym skromni, a tylko z przerośniętym ego. Pozdrawiam:)
 
 
#4 Andrzej 2011-08-06 08:39
Cytuję Ela:
Szuflandia to raczej z filmu Kingsajz ;)

To prawda - przepraszam za pomyłkę.
 
 
#3 czestyk 2011-08-04 13:53
male sprostowanie do atykulu o esperanto:. Znaczki zbieranm do tematu esperanto ! to samo dotyczy monet -zostaly wydane 4 typy 25 -steloj ,* srebrne ,10 steloj,5 steloj i 1 s telo**. stelo =gwiazda.**=z miedzi( jedno stelo rownalo sie 1-kg chleba.
 
 
#2 czestyk 2011-08-04 13:41
Jes ,jes miaj karaj amikoj!=tak tak moi drodzy przyjaciele.Kie dys znajomy zwracajac sie dpomnie rzekł,co to zajezyk?,on uczyl sie bedzie rosyjskiego bo to mialbyc jezyk rozwojowy,noi do dzis nie nauczyl sie nic lub prawie nic ,namoje pytanie i jak tam z rosyjkim?zucil pare belkotliwych wyrazow,to mnie troche wkozylo totez zapytalem czy znasz barana lub osla ktory by ryczal lub beczal w dwoch jezykach?,mrokn ol cos nieprzyjaznego po moim adresem i powedrowal na nastepna porcje piwa!obecnie wyemigrowal ze Wscowy niech mu sie wiedzie!.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 14 gości oraz 0 użytkowników.