Pod Lupą

Pod Lupą

Sala Gotycka do wynajęcia

       Czy gdybym chciała wynająć Salę Gotycką we wschowskim Ratuszu na przyjęcie urodzinowe, to nikt by się temu nie dziwił, przeszkody prawne nie wyskakiwałyby jedne po drugich, urzędnicy na coraz wyższych stanowiskach nie odsyłaliby mnie z kwitkiem a lokalna społeczność nie grzmiałaby, że to kompletny brak szacunku do publicznej własności? Czy zewsząd nie słyszałabym, że to brak wyczucia granic tego, co jest wspólnym dobrem a tego, co jest na sprzedaż czy wynajem?

      Gdybym miała pomysł na prywatny biznes, na przykład sprzedaż herbatek odmładzających, to czy najbardziej odpowiednim miejscem do handlu wydawałyby mi się muzealne sale wystawowe w odnowionym budynku dawnego Kolegium Jezuickiego? Plany może i takie mogłabym snuć, ale rozsądek szybko by te moje zamierzenia zrewidował. Po prostu pewne obiekty użyteczności publicznej, szczególnie jeżeli funkcjonują dzięki podatkom wszystkich mieszkańców, nie są miejscem na prywatne uroczystości czy interesy.

       Oczywiście w dobie kryzysu, kiedy trudno utrzymać instytucję tylko dzięki dotacjom i podatkom lokalnym, wynajem pomieszczeń czy części obiektu prywatnym firmom można uzasadnić rachunkiem ekonomicznym – np. od lat w podziemiach wielu ratuszy funkcjonują restauracje, części budynków różnych gminnych instytucji zajmują prywatne firmy, kancelarie notarialne, itp. Z pewnością osoby zarządzające takimi wynajmowanymi pomieszczeniami, kierują się czymś więcej niż tylko rachunek ekonomiczny – restauracja w podziemiach ratusza to atrakcja turystyczna, nie tylko źródło finansowego zysku. Kancelaria prawnicza służyć może wszystkim mieszkańcom, sprzedaż pamiątek i drobnych upominków wspomaga turystykę. Wszystkie z przytoczonych wyżej przykładów łączą jednak wspólne cechy: to wynajem na dłuższy okres, zakładająca istnienie szyldów, tablic informacyjnych oraz – co bardzo ważne - wyraźnie wyodrębnionej przestrzeni, która została wynajęta.

       Jak jednak traktować wynajem - przez instytucję, która z założenia powinna krzewić kulturę -sali na jednorazowy pokaz np. garnków czy produktów leczniczych? Sali, w której w innych terminach odbywają się różne zajęcia, spotkania działających sekcji, dyskusje i pokazy kulturalne. Czy to nadal jest rachunek ekonomiczny, podparty jednak społecznym dobrem, czy już tyko czysta ekonomia? I czy instytucje samorządowe mogą kierować się jedynie zyskiem?

       Jeżeli w przeciągu jednego tygodnia dostaję kilka zaproszeń listownych, telefonicznych i mailowych do uczestniczenia w różnych „wydarzeniach” w budynku CKiR – to zmuszona jestem oddzielić te eventy, które organizuje Centrum (samo bądź przy współudziale z jakimś stowarzyszeniem), od pokazów przygotowanych przez prywatne firmy, które do tego celu wynajęły sobie salę przy ul. Niepodległości 1 (ostatnio otrzymałam dwa zaproszenia na pokazy produktów oraz tzw. badania w ciągu jednego tygodnia). Jednak nie wszystkie osoby wyraźnie rozgraniczają publiczne od prywatnego, jeżeli wydarzenie ma miejsce w tzw. Domu Kultury. Osoby starsze i mniej poradne przekonane są, że jeżeli zaprasza się ich na rezonans całego ciała (i to za darmo!) do sali w CKiR, to jest to rzetelna i sprawdzona oferta badania, bo w końcu badanie ma mieć miejsce w instytucji samorządowej. Po przybyciu na umówioną godzinę okazuje się, że całe to badanie to kolejny sposób, żeby zaciągnąć starszych, schorowanych ludzi na pokaz i zakup „niezbędnego” rezonatora biofotonowego za niemałe pieniądze. Po sprawdzeniu firmy i urządzenia w internecie, szybko wyskakują informacje, że to kolejny sposób wyciągnięcia pieniędzy od naiwnych i nawet tabloidy ostrzegają przed naciągaczami na „rezonans całego ciała” i opisują ich schemat działania.

       Jest w tym pewien paradoks, że instytucja samorządowa, która funkcjonuje dzięki podatkom mieszkańców i która ma służyć ich rozwojowi kulturalnemu, wynajmuje sale firmom, które bazują na naiwności osób starszych czy niepełnosprawnych - a tym samym wychodzi na to, że CKiR zarabia na niewiedzy i nieporadności osób, które z założenia winien edukować. Wynajęcie Sali Gotyckiej w Ratuszu przez firmę co najmniej podejrzaną, stosującą nieetyczne sposoby w celu nakłonienia do zakupu oferowanych przez nią produktów, wydaje się ideą całkowicie abstrakcyjną i oburzającą na dodatek. Wynajęcie sali w CKiR do tych samych celów, wydaje się nikogo nie dziwić. A przecież zarówno Sala Gotycka, jak i np. Sala Audiowizualna w CKiR teoretycznie mają spełniać tę samą rolę - służyć dobru mieszkańców Wschowy.     

Komentarze   

 
#2 abc 2013-01-31 18:39
Poczas dzisiejszej sesji radny Fabian Grzyb zabrał głos w tej sprawie.I co ? Ano nic!Pan burmistrz nie widzi problemu a nawet go to NIE OBCHODZI!! A najbardziej aktywna mieszkanka Wschowy, zabierająca głos na każdej sesji ,pani Urszula Chudak wyraziła niemal zachwyt i zachęcała pana Piotra(tak się zwróciła do obecnego na sali dyrektora CKiR) do dalszego zapraszania takich firm i zarabiania w ten sposób ,bo cyt.,,takie są czasy''.Co my przeciwnicy takich praktyk możemy zrobić ?Obawiam się ,że oprócz pisania-nic!
 
 
#1 samba 2013-01-22 13:29
Słuszne spostrzeżenia.Z aproszeni starsi ludzie do takiego obiektu mają pewność,że ich nikt nie oszuka,że to miasto(wladze miasta ?!) w trosce o ich zdrowie sprowadza wiarygodne firmy promujące jakieś ,,cudowne'' towary i wykonujące profilaktykę zdrowotną.Niest ety są w błędzie. CKiR jest w takim samym stopniu winny wyciagania i przykładania swojej ręki do nieuczciwego zarobkowania i oszukiwania ludzi jak firmy ,,Oszusty''.W tzw.Domu Kultury odbywały się również badania osteoporozy.nie kończyło sie na samych badanich.Starsz e panie sadzane były na jakis cudownie masujacy fotelik a później namawiane do jego zakupu.Koszt ?Bagatelka -jedyne 5 tysięcy złotych.Czy ktoś to kupi? Tego nie wiem.Wiem jednak,że taka placówka jak CKiR prowadząc taką polityke ekonomiczna traci wiarygodność jako instytucja powołana do krzewienia kultury.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 10 gości oraz 0 użytkowników.