Głosowałem na Krzysztofa Grabkę. Ponieważ czuję się zaangażowany w to, co się w mieście dzieje, przegraną Krzysztofa Grabki odebrałem również jako swoją porażkę. Mam prawo do takiej oceny sytuacji i nie czuję się w tym osamotniony, ponieważ podobne zdanie miało razem ze mną 3877 mieszkańców gminy Wschowa.
Jednak jestem w stanie unieść się ponad moje osobiste przeświadczenia i niezadowolenie z obrotu sprawy i dać kredyt zaufania nowej ekipie. Mimo tego, że zaczęła od sporego debetu przez stosowanie w kampanii wyborczej metod, które mnie nie przekonywały i wzbudziły - oby nieuzasadnione - obawy o czystość intencji. Będę bowiem bronił tezy, że cel nie uświęca środków, a pragnienie realizowania swojego programu politycznego nie uzasadnia podejmowania działań populistycznych i nieuczciwych.
Tym, co teraz wydaje mi się ważniejsze od moich wcześniejszych uprzedzeń jest przeświadczenie, iż pozostawanie dalej w pozycji rozczarowanego i niezadowolonego może i mnie i pozostałych 3876 mieszkańców Wschowy doprowadzić do tego, że im dłużej w tym miejscu będziemy stać, tym trudniej będzie kiedykolwiek spojrzeć na działania nowej władzy jako dobre dla miasta.
Zakładając też chęć systematycznego powiększania przez nowych włodarzy liczby zadowolonych mieszkańców, mogę śmiało przyjąć za prawdziwą tezę, że Pani Danuta Patalas będzie chciała rozwiać moje (oraz pozostałych wyborców) obawy, podejmując swoje decyzje z myślą nie tylko o głosujących na nią mieszkańcach Wschowy, ale również o swoich dotychczasowych oponentach.
Chciałbym, aby ten głos przebił mur rozdzielający oba powyborcze obozy. Mam nadzieję, że nowa ekipa nie ma w planach pozostać tylko przy swoim elektoracie i potrafi obiektywnie ocenić to, co zostało we Wschowie już zbudowane - nie niszcząc tego co dobre, zajmie się kolejnymi sprawami. Niedobrze by się stało, gdybyśmy przez najbliższe 4 lata pozostali w swoich okopach. Aby z nich wyjść, wystarczy zrobić krok do przodu na razie przyjmując, że jeszcze jest za wcześnie, by z pierwszych oświadczeń wysnuwać wnioski, oceniać i krytykować…
I na koniec krótko o najbliższej przyszłości. Po pierwszej sesji Rady rozgorzała dyskusja o przegraniu bądź wygraniu głosowań przez jedną ze stron. Oby pierwszym dowodem dobrych intencji nowej ekipy był sposób podejścia do działania Rady jako grupy Radnych, a nie zbioru ugrupowań. Pokusa, aby zdominować Radę sposobami stosowanymi wcześniej jest duża, a ja liczę na to, że Pani Burmistrz Patalas zdobędzie się na przekonywanie Radnych do swoich racji w nowy sposób. Oczywiście wymaga to również chęci ze strony Radnych i liczę, że w nowej Radzie znajdą się tacy, którzy o mieście właśnie w tym miejscu będą umieli dyskutować na argumenty, odrzucając interesowność.
Odwiedza nas 67 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
Jestem stanowczo za max 2 kadencje!!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.