Czytasz numer 35 Naszych Wschowskich Spraw i morda jakoś sama się cieszy. Oto ekipa Miłosza Czopka, byłego pracownika burmistrza Grabki, w galopie na kasztankach rusza zmieniać świat, odnawiać samorząd. Czasem pod nazwiskiem, czasem anonimowo. Wiadomo, dorośli ludzie, sprecyzowane poglądy. Społeczeństwo obywatelskie.
Nie zaczynajmy standardowo od strony pierwszej, lecz od razu przejdźmy do trzeciej. Scena, którą maluje nam piórem redaktor Giezek jest prawie biblijna - Objeżdżając naszą okolicę trafiliśmy do Łysin. Miłosz jeszcze dobrze nie wysiadł z samochodu, a już rozpoczęła się gorąca dyskusja. Uwagi posypały się jak z cekaemu. Tu nic nie robią, tam syf i szlag by ich trafił. Może się tym zajmiecie – pytano? Z dawna oczekiwany, z samochodu prawie porywany, były wiceburmistrz Czopek z gospodarczą wizytą w Łysinach. Ostatnia deska ratunku.
Zażenowany składam gazetę i zaczynamy już lekturę od strony pierwszej, czyli od wywiadu z państwem Hansen, dotyczącym sytuacji ekologicznej w Osowej Sieni. Dzięki dociekliwości Miłosza Czopka, przeprowadzającego ów wywiad, wiemy już, że sprawa nie jest prosta, a wszystkiemu winien układ - Podejrzewacie Państwo zatem, że biogazownia jest tylko jednym z elementów układanki przedsiębiorca, władza lokalna, inspektorat nadzoru?
Dotychczasowe kontrole WIOŚ w Zielonej Górze nie wykazały nic. Z zebranych przez nas informacji wynika, że prawdopodobnym jest, że w ciągu ostatnich 12 lat przywieziono około 1miliona ton chemikaliów, osadów, plastików, pojemników po farbach. Chemikalia zostały zakopane w tzw. mogilnikach lub zatopione w wodzie. Osady rozwożone są na pola, a pocięty plastik na drogi. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze nie reagował do tej pory. Trudno również założyć, że lokalna władza nie wiedziała o tej działalności (…) Może jakieś źródło, skan zebranych informacji? Jakiś strzęp dokumentu, który by cementował pewność, że władza wiedziała o milionie ton chemikaliów i tym podobnych śmieci?
Inni mieszkańcy Osowej Sieni informują nas o niepokojących symptomach, które miały wcześniej miejsce. Rolnikowi, który karmił krowy kukurydzą uprawianą na polach skażonych osadami, mleczarnia nie przyjęła mleka. Zawierało za dużo metali ciężkich. Znaleziono całe stado martwych kruków, które żywią się padliną i robakami żyjącymi w ziemi. Te organizmy są bardzo podatne na skażenia. Ludzie pracujący dawniej u pana Tarki skarżą się na różne dolegliwości, a ich ciała pokryte są wybroczynami alergicznymi. Mocne słowa, ale podobnie jak wyżej, brak dowodów. Może jakiś wynik z laboratorium, które badało mleko, jakaś wypowiedź weterynarza na temat padania kruków czy też może efektowne zdjęcie wybroczyn alergicznych, które ja na przykład dostaję po zażyciu Saridonu a nie po pracy u kogokolwiek.
W dniu, w którym z Warszawy przyszło polecenie przeprowadzenia kontroli, pan Janusz T., naczelnik wydziału inspekcji w WIOŚ w Zielonej Górze dostał wylewu i niestety zmarł. On zajmował się do tej pory kontrolami. W bardzo niedługim czasie cała wieś wiedziała o nieszczęściu. Kto we Wschowie wie np., że urzędnik zajmujący się takimi lub innymi sprawami wmieście oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów miał wypadek, wylew lub zawał? Nikt, w Osowej Sieni szybko wiedzieli wszyscy. Zbyt dużo rzeczy się wydarzyło, aby można nadal wierzyć, że są one przypadkowe i niepowiązane ze sobą. Tu już nie ogarniam. Zabili go, bo mógł sypać? Przestraszył się i umarł? Straszyła go ta wyżej wspomniana układanka: przedsiębiorca, władza lokalna - i umarł? O co chodzi? Układ?
Na koniec redakcja napisała – Przeważnie w tytułach wywiadu stosuje się cytat z wypowiedzi rozmówcy. Ten pochodzi od redakcji. Wszyscy, bez wyjątku życzymy sobie, aby kontrole nie potwierdziły przypuszczeń Państwa Hansenów. Oni zresztą też mają nadzieję, że skala zjawiska, o którym mówią jest mniejsza. Według mieszkańców Osowej Sieni śmieciowy proceder trwa od lat. Jeśli tak, to trzeba zapytać, co w tym czasie robiły władze? No i co ze zdrowiem ludzi?
Pada tu zdanie „przypuszczenia Państwa Hansen”. Przypuszczenia? Z zebranych przez nas informacji wynika (…) Trudno również założyć, że lokalna władza nie wiedziała o tej działalności (…) Pan Tarka, a właściwie jego działalność jest naszym zdaniem największym nieszczęściem, jakie mogło spotkać lokalną społeczność – plus padające ptaki, zatrute mleko, ludzie z wybroczynami i „tajemnica”. Nie, nie, to nie są przypuszczenia. To są stwierdzenia, osądy czy też opinie.
Natomiast jeśli skupimy się na wątku, czy lokalna władza wiedziała czy też nie wiedziała (co miała wiedzieć skoro to są przypuszczenia, droga redakcjo?), to groteskowy staje się fakt, że wywiad przeprowadza niedawna władza, wiceburmistrz Wschowy. Opierając się na wyliczeniach państwa Hansen, w czasie urzędowania pana Czopka przywieziono do Osowej Sieni 69 440 ton wszelakiego świństwa.
Mam takie przeczucie, że nagłaśnianie, a i styl w jakim robi to organ S.O.S, problemów Osowej Sieni będzie raczej niedźwiedzią przysługą niż korzyścią dla wsi. Kolejny numer Naszych Wschowskich Spraw (i pewne wieści z miasta :)) pokazuje nam, że „środowisko” S.O.S obrało zdecydowany kurs na wybory samorządowe w 2014. Wodzem oczywiście jest Miłosz Czopek. W przerwach, kiedy nie jest we władzach Wschowy, etatowy lider opozycji :) .
Dla mnie kwintesencją dziennikarstwa made in S.O.S. jest zdjęcie z wywiadu "Oby to nie była prawda..." - jakieś ciężarówki, gdzieś na jakimś polu, coś robią, nie wiadomo kiedy. No ale pasuje do tekstu.
Odwiedza nas 21 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
A co jest dziwnego w tym, że zanim się coś palnie publicznie, lepiej zapytać? Coś się zmieniło w ostatnim czasie? Wydaje mi się, że nie. Natomiast - mój błąd - powiedziałem, że odpowiem, owszem, jak ktoś zapyta, ale nie dodałem w jakiej formie, prawda?
Otóż, czeczen, wyślij do mnie maila, przedstaw się, zadaj jeszcze raz pytanie (mail udostępni Ci redakcja bezkresu) i wtedy udzielę odpowiedzi.
Rafał, no przecież pytam, samozwańczo w imieniu i wprost ;) Ale może jestem członkiem szajki, kto wie. ;)
Rafał, to Ty napisałeś? Pardon, ale piszę śmiejąc się w kułak. pzdr
W gazetce s.o.s Rafał Klan ? :) nie może być
podobny styl? to chyba różne teksty czytamy
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.