Ledwie w lokalnych mediach pojawiły się pierwsze informacje o osobach, które chciałyby w nadchodzących wyborach samorządowych powalczyć o stanowisko burmistrza we Wschowie, ruszyła ogromna fala krytyki, uwag, docinków, przybierająca czasami wręcz charakter jadowitej nienawiści. Poza nielicznymi wyjątkami, komentujący skrzętnie chronią swoje personalia. Niewiele z tych anonimowych komentarzy można również nazwać konstruktywnymi, często ograniczają się po prostu do hejtowania i bluzgu.
Domyślam się, że gdyby nie interwencja moderatorów, stosunek merytorycznych głosów do tych złośliwych, nie wnoszących nic, poza złymi emocjami, byłyby żałośnie mały. To normalne w internecie? Pewnie, jako użytkownicy sieci przywykliśmy do tego, co nie oznacza jeszcze, żeby akceptować to jako obowiązujący standard. Istnieje grupa osób, która świetnie się bawi obrażając wszystkich i wszystko, więc pewnie i my dorobiliśmy się lokalnych, wschowskich trolli – ale w omawianym przypadku to margines. Większość komentarzy – w zależności od poglądów piszącego – jest „za” lub „przeciw” osobie, ugrupowaniu. I, znowu, to nic nienaturalnego, że wyrażamy swoje sympatie i poglądy, bronimy ich, a przeciwników krytykujemy. Problemem jest w jaki sposób przedstawiamy własne argumenty i czy w ogóle takie argumenty posiadamy.
Wiele z komentarzy, które pojawiły się pod informacjami o możliwych kandydatach na burmistrza we Wschowie, to po prostu insynuacje i doszukiwanie się niskich pobudek, jakimi podobno kandydaci się kierują. Chcą władzy, łatwych pieniędzy, posad do rozdania, zemsty, itd. Dodatkowo są nieudacznikami, na niczym się nie znają, niczego się dotychczas nie nauczyli i się nie nauczą. I w tym miejscu, po totalnej krytyce, często znajduje się fragment z życzeniami, kto powinien zostać burmistrzem, kto by się nadawał na takie stanowisko – kogo miasto potrzebuje. Tyle, że nikt, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku a nie posiada przy tym naprawdę ogromnej odporności psychicznej na ciągłą krytykę i pomówienia, nie wystawi się na ryzyko takiej nagonki. Dlatego nie bądźmy zdziwieni, że nasi sąsiedzi i znajomi, którzy świetnie zarządzają własnymi biznesami, doskonale radzą sobie jako członkowie stowarzyszeń, kierują zespołami ludzi, mają wiedzę i energię, gwarantujące, że byliby dobrymi samorządowcami, nie chcą startować do wyborów nawet na radnego, o takim burmistrzu już nawet nie wspominając.
Chcemy, co oczywiste, mieć dobrych, mądrych radnych, a jeszcze lepszego i mądrzejszego burmistrza. Szanujmy więc ludzi, którzy odważą się próbować nas reprezentować. Nie odstraszajmy od społecznej pracy na rzecz gminy (tak, pomimo diety, funkcja radnego to funkcja społeczna) jednostki wartościowe, społeczników pełnych zapału. Nie równajmy wszystkich w dół, sugerując niskie pobudki i brak kompetencji. Rozliczajmy – ale z rzeczywistych a nie wydumanych przewin. Kandydatów na burmistrza oceńmy szczególnie surowo ale obiektywnie. Nie doszukując się tego, co owi kandydaci mogą zyskać, kiedy zostaną wybrani na stanowisko, ale szukajmy tego, co mieszkańcy mogą zyskać od tego właśnie kandydata, na właśnie tym stanowisku.
I, na koniec. Gratuluję odwagi pani Danucie Patalas, która potrafiła po przegranym konkursie na dyrektora szkoły, mierzyć wyżej i konsekwentnie pokazywać mieszkańcom Wschowy, że trzeba umieć walczyć. Taka postawa gwarantuje, że będzie mocną kandydatką, która wie czego chce i potrafi innych do swoich racji przekonać. Gratuluję też odwagi kandydatowi na burmistrza z kręgów wschowskiej lewicy – kimkolwiek się on nie okaże. Wynik poprzednich wyborów oraz kilkuletnia, radykalna walka blogera Frakcji Wyrzutowej postawiły temu kandydatowi wysoką poprzeczkę i tym bardziej będzie on na cenzurowanym – bez komentarza nie pozostanie żadne potknięcie i próba stonowania wizerunku. Wreszcie, podziwiam za odwagę obecnego burmistrza Krzysztofa Grabkę, który kolejny raz chce powalczyć o to samo stanowisko, a tym samym zmierzyć się z własnym wizerunkiem. Każdy kolejny rok to – co naturalne w człowieku - większe zmęczenie i rozczarowanie, a wyborcy przecież balansują między przyzwyczajeniem a instynktownym szukaniem zmian i nowości.
Odwiedza nas 54 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
Jestem za ograniczeniem wolności wypowiedzi niedojrzałych osobników.
1. Powtarza Pani zasłyszane brednie - nie wyprowadzono mnie w kajdankach - a jeżeli jest to metafora to raczej kiepska.
2. Zostałem prawomocnie uniewinniony, co oznacza, że akt oskarżenia się nie obronił, - choć pewnie pani nie wie czego dotyczył
3. Widać nie posiada Pani żadnych argumentów na postawioną przez siebie tezę.
4. Póki co nie zamierzam ubiegać się o żadną samorządową funkcję, dlatego, że w mojej ocenie wschowskie samorządy z każdą kadencją są coraz gorsze. Działają bez wizji, nie nadążają za zmianami, nie są w stanie zaakceptować propozycji zgłaszanych przez polityczną konkurencję, unikają debat na najważniejsze dla gminy i powiatu tematy oraz stały się miejscem trwania ludzi, którym zależy wyłącznie na "stołkach". Wróciliśmy do czasów jedynie słusznych.
Trzeba burmistrza "gospodarza", a nie nauczyciela, prawnika czy innego gadacza-teorety ka.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.