Na początku napiszmy najważniejszą, podstawową rzecz. Nie ma lepszego miejsca na zadawanie pytań o sprawy samorządu, na polemikę czy składanie oświadczeń niż sesja Rady Miejskiej. No nie ma.
Sytuacja wygląda więc tak: jesteś radnym, czytasz u Owoca na blogu, słyszysz na mieście, że dyrektor CKiR: primo, wykupił samochód służbowy od złodziei za 12 tys. zł i milczał o tym jak grób, dopóki sprawa się nie rypła; po drugie primo, złożył fałszywe zeznanie na temat tego, komu dawał ten okup za samochód; a po trzecie primo, pod przysięgą zeznaje, że cierpi na zaniki pamięci.
Wcześniej coś tam czytasz, że sprawa walki z wykluczeniem cyfrowym się również rypła i pełnomocnik burmistrza ds. profilaktyki i młodzieży załatwia w redakcji lokalnego portalu kasowanie materiałów o tym "sukcesie" . Ten sam pełnomocnik burmistrza ds. profilaktyki i młodzieży zachowuje się, powiedzmy, problematycznie podczas konkursu na obsadzenie stanowiska dyrektora SP 1. W podzięce za to rodzice, których tam "reprezentował" odwołują go z funkcji przewodniczącego rady rodziców, dedukując, że bardziej reprezentował tam Ratusz niż ich.
Wstajesz więc na sesji, tak jak Ci na to mandat i powinność radnego pozwala i (robimy tu telegraficzny skrót) pytasz się Burmistrza, przełożonego tych panów, co on na to.
http://www.youtube.com/watch?v=gdBZjgOsQlY&feature=player_embedded#
Hmm.....
Nasuwa się jedna myśl, która jest moim zdaniem kluczowa w pojmowaniu samorządu.
Przy całej mojej sympatii do Burmistrza, nie mogę się zgodzić z jego opinią, że pytania radnych Mazura i Buczka, to podrywanie autorytetu instytucji samorządowych, w których wspomniani wyżej panowie pracują.
No jeśli takie pytania, to podrywanie autorytetu instytucji samorządowej, to nasuwa się wątpliwość: czym są działania dyrektora CKiR oraz pełnomocnika burmistrza, o które zapytali radni? Umacnianiem autorytetu instytucji samorządu?
Odwiedza nas 19 gości oraz 0 użytkowników.
Czytaj więcej...