Na początek odpalamy wehikuł czasu i lądujemy 2009-02-26 godzina 11:49, po drugim przetargu na wschowską strefę inwestycji: Zawiedziona jest też opozycja. Jak przyznaje jej lider nie bije braw, bo władzy znów się nie udało. - Choć teoretycznie my powinniśmy się cieszyć - zauważa radny Stanisław Kowalczyk. - Jest jednak inaczej. To miasto ginie, a ludzie coraz bardziej narzekają.
Jak mówi opozycja, jest zaskoczona informacjami z ratusza. - Dowiaduję się, że gmina chce sprzedać grunt w strefie tej firmie, a na nim powstanie coś dopiero za pięć lat - opowiada. - To niedopuszczalne. Może czas powiedzieć dość, odesłać tę firmę i znaleźć inne rozwiązanie.
Według lidera opozycji w radzie miejskiej, ludzie są rozczarowani. - Burmistrz narobił ludziom nadziei, a nic z tego nie wyszło - zauważa. - Na te setki miejsc pracy wschowianie bardzo liczyli. Przedsiębiorcy także spodziewali się korzyści z obecności giganta, liczyli na jakieś zlecenia od niego. (źródło Gazeta Lubuska)
Czy czas aby powiedzieć dość i odesłać tę firmę nadszedł? Czy ktoś ma inne rozwiązanie w 2013 roku?
Rozwiązanie nasze jest takie - od paru lat realizujemy przygotowania do stworzenia drugiej Strefy Aktywności Gospodarczej. Jej lokalizacja została ustalona pod koniec poprzedniej kadencji w roku 2010. Przygotowaliśmy zmiany w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego przeznaczające tereny między ulicą Nowopolną, a drogą krajową nr 12 (wyjazd ze Wschowy w kierunku Leszna) na działalność gospodarczą (produkcja i usługi). (źródło Blog Krzysztofa Grabki)
Czyli jak źle pójdzie z Sweedwoodem (wiadomo kryzys. Hallo, hallo a co mówili Szwedzi w 2009, po drugim przetargu na hektary pod fabrykę? Władza nie czuje się wodzona za nos przez firmę. Twierdzi, że wszystkiemu winien jest kryzys. Nie dziwi się jej sternikom, że próbują zabezpieczyć swoje interesy.), będziemy mieli dwie Strefy Aktywności Gospodarczej i ani jednego inwestora.
Tymczasem w krainie odległej, gdzieś hen daleko, czyli w Nowej Soli - Nowosolska strefa mimo kryzysu rozrasta się. Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli podpisał umowę z kolejnym inwestorem. Spółka z belgijskim kapitałem jest jednym z największych producentów w Europie systemów wentylacyjnych (...) Fabryka w 2016 r. ma zatrudniać ok. 100 osób. Czy to dużo?
- Pozyskanie inwestora, który da pracę 50-70 osobom, to już cud. Rozmawiam z różnymi firmami i mogę ująć to krótko: Trzeba kilkanaście razy zagrać, żeby raz wygrać - mówi Tyszkiewicz. - Przestałem marzyć o fabrykach na tysiąc pracowników. Raz, że bardzo ciężko takiego inwestora znaleźć, dwa, że to dość ryzykowna sytuacja. Jeśli spółka plajtuje, albo zechce przenieść produkcję na Wschód, na bruk nagle idzie cała załoga. Nowa Sól już raz to przerabiała, gdy padła fabryka Odra czy Dozamet. Miasto potem długo się odbudowuje - tłumaczy Tyszkiewicz, który wybrał bezpieczniejsze rozwiązanie. (źródło gazeta.pl)
Co my o tym myślimy - Problem bezrobocia w naszej gminie zostałby w dużej mierze rozwiązany, gdyby powstała fabryka mebli firmy Swedwood. Sporo pracy włożonej w to, aby wybrali Wschowę i radość kiedy to się wreszcie stało przenika się dziś z pewnym rozczarowaniem, że moment ten się opóźnia. (źródło Blog Krzysztofa Grabki)
Śmiejemy się w nos realistom z Nowej Soli. Nas pociąga romantyzm wielkich inwestycji. No może nie inwestycji, ale przygotowywania pod nie gruntów .
Odwiedza nas 254 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
To jest dokładnie to co Czopek propagowal :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.