Recenzje

Coś optymistycznego

Szczegóły

Utworzono: środa, 29, czerwiec 2011 05:45

Opublikowano: środa, 29, czerwiec 2011 05:45

     Kolejny koncert za nami. Jeden z najlepszych, spośród tych, które można było ostatnio w naszym mieście usłyszeć i zobaczyć. Poznański zespół The Ploy oczarował świeżością tę – niestety nieliczną - część wschowskiej publiczności, która w sobotni wieczór zdecydowała się przyjść do Zamku. Profesjonalna oprawa (nagłośnienie, oświetlenie) świetnie dopełniła elektroniczną muzykę wykonywaną przez zespół. Tym razem nie o recenzję koncertu i ocenę muzyki jednak chodzi. Przy okazji tego wydarzenia nasuwają się dwie ważne refleksje dotyczące życia społecznego w naszym mieście.

     Wspomniany wcześniej koncert odbył się dzięki współpracy Zamku Królewskiego, portalu zw.pl oraz stowarzyszenia Fabryka Kultury. Nie po raz pierwszy w tym roku kilka podmiotów łączy siły, aby zorganizować udane wydarzenie kulturalne we Wschowie. Niedawno na zrewitalizowanym skwerku na Rynku miał miejsce koncert zespołu Cocotier, który przygotowała Gmina we współpracy z Fabryką Kultury. Wydaje się zatem, że receptą na organizowanie udanych, niebanalnych wydarzeń kulturalnych jest właśnie porozumienie różnych podmiotów, z których jedne dają wkład pieniężny, inne zapewniają zaplecze logistyczne, a jeszcze inne zasoby ludzkie oraz pomysły. Podstawą ciekawego, atrakcyjnego dla widza/słuchacza przedsięwzięcia jest oczywiście dobry pomysł. Dobre pomysły często rodzą się w głowach członków stowarzyszeń, których działalność opiera się przecież na potrzebach lokalnej społeczności. Najlepsze pomysły jednak nie będę realizowane, jeżeli zabraknie dla nich środków finansowych, sprzętu czy miejsca. I tutaj właśnie mogą się wykazać prywatni przedsiębiorcy oraz władze samorządowe, których rola nie powinna ograniczać się tylko do biernego dotowania takich przedsięwzięć, ale polegać również na ich świadomym współkreowaniu.

     Elektroniczna, nowoczesna muzyka The Ploy w starych murach Zamku oraz nietypowy, akustyczny koncert Cocotier na odnowionym skwerku są zwiastunem jeszcze jednej pozytywnej zmiany. Przełamane zostały schematy, według których w ostatnich latach pewne typy wydarzeń przypisane były ściśle do określonych miejsc w mieście. Dzięki temu, że koncerty te miały nietypowe lokalizacje, zyskały dodatkowo na atrakcyjności. Koncerty, ale również i miejsca. Do Zamku zajrzała grupka młodzieży, dla której do tej pory lokal ten był synonimem „sztywniactwa”. Mieszkańcy na nowo „odkryli” też Rynek, jako miejsce, gdzie można wieczorem spędzić czas przy dźwiękach dobrej muzyki.

     Władze samorządowe powinny wykorzystać te pierwsze, udane próby odzyskiwania przestrzeni miejskiej i nadawania im nowych znaczeń wśród mieszkańców. We Wschowie jest wiele zaniedbanych, zapomnianych zakątków, które – przy odpowiednim pomyśle – mogłyby posłużyć za tło dla koncertów, spektakli teatralnych, happeningów itp. Nie wystarczy jednak sam szlif estetyczny, aby ożywić jakieś miejsce, czego najlepszym przykładem są pięknie odnowione skwerki w centrum miasta. Miłe dla oka aranżacje roślinne, bardziej kontrowersyjna tzw. mała architektura (fontanna, replika pompy) i wygodne ławki… najczęściej zupełnie puste. Urzędnicy, przedstawiciele organizacji pozarządowych, lokalni liderzy oraz przedsiębiorcy powinni wspólnie przyjrzeć się wschowskiej przestrzeni publicznej i podjąć debatę nad sposobami jej przekształcenia w taki sposób, aby mieszkańcy ją „oswoili” i korzystali z niej na co dzień.

     Jeżeli współpraca różnych podmiotów, zjednoczonych wspólnym celem, stanie się normą, a dyskusja nad przestrzenią miejską będzie jedną z wielu dyskusji toczonych w mieście, o mieście, na rzecz miasta, wtedy lokalne media o wiele częściej będą mogły publikować „Coś optymistycznego”.

• « poprz.
• nast. »