Miłym zaskoczeniem była wypełniona po brzegi sala CKiR. Publiczność dopisała, a autor tej recenzji bardzo mocno zawyżał średnią wieku osób, które pojawiły się w sobotni wieczór w Sali widowiskowej, aby posłuchać Meagre Quartet. Do pierwszego mojego spotkania z muzyką kwartetu na żywo zachęciła mnie zapowiadana premiera klipu, wśród którego twórców znalazł się między innymi Piotr Działakowski. Po obejrzeniu filmu jego autorstwa „Z klangorem w tle” byłem ciekaw, jak zostaną połączone zdjęcia Piotra z muzyką Meagre Quartet.
O muzyce
Zespół o swojej muzyce pisze, że: „można ją opisać jako fuzję rozmaitych gatunków, takich jak: współczesny jazz, free jazz, muzyka alternatywna i eksperymentalna itp.” I pewnie tak, jak nie da się w prosty sposób zaszufladkować ich muzyki, nie będzie też możliwa wspólna dla każdego słuchacza jednolita interpretacja. Ja odnalazłem w tej muzyce odbicie tego, co spotyka mnie w życiu. Muzyka Meagre Quartet - podobnie jak nasze życie - od delikatnego chaosu przechodziła w harmonię, z chwilowej „prawie ciszy” w głośno zaakcentowane trąbką dynamiczne „refreny”. I tak jak i w życiu jest czas na zabawę, tak też i podczas koncertu były takie chwile np. podczas bisu, gdy na żywo został zagrany „Grzyb”, utwór ilustrowany klipem, o którym wspomniałem na początku.
Podsumowując
Muszę przyznać, że było to dla mnie nieoczekiwanie ciekawe przeżycie. Dobrze, że zespołowi udało się zorganizować grupę przyjaciół, którzy pomogli w produkcji klipu. Mam nadzieję, że dzięki niemu zespół dotrze ze swoją muzyką do kolejnych słuchaczy.
Prezent od zespołu – „Grzyb” w całości ;)
Odwiedza nas 186 gości oraz 0 użytkowników.
Czytaj więcej...