Pod Lupą

Pod Lupą

Bez recepty na bezrobocie?

       - Nie mam wyboru, muszę wyjechać za granicę - mówi jeden z 2.440 bezrobotnych z powiatu wschowskiego, gdzie na koniec grudnia 2012 r. stopa bezrobocia wyniosła 17,8% (14,2% w kraju). Co na to lokalni włodarze, politycy, blogerzy oraz firma Swedwood?

       - Problem jest trudny z punktu widzenia gminy i burmistrza, bo walka z bezrobociem nie jest naszym zadaniem i nie jesteśmy wyposażeni w narzędzia, które dawałyby możliwość działań w tym zakresie. Rolę samorządu gminnego widzę przede wszystkim w stwarzaniu dogodnych warunków do prowadzenia działalności gospodarczej, w skutecznym zabieganiu o inwestorów – mówi Krzysztof Grabka, burmistrz Wschowy

 

      Przyjrzyjmy się więc jak we Wschowie wygląda "skuteczne zabieganie o inwestorów”. W czerwcu 2009 roku włodarze Wschowy sprzedali firmie Swedwood, należącej do sieci IKEA, 60 hektarów ziemi wartej ponad pięć milionów złotych. W przeciągu pięciu lat we Wschowie miała powstać fabryka, zajmująca się produkcją mebli. W zakładzie pracę miało znaleźć kilkaset osób.

       - Możemy być, jako mieszkańcy Wschowy, trochę zmieszani, albowiem fakt sprzedania ziemi szwedzkiej firmie był powszechnie przedstawiany jako gwarant wybudowania zakładu – zauważa bloger Frakcji Wyrzutowej, Krzysztof Owoc.

       Stan na marzec 2013 jest następujący – szwedzka firma nadal nie zdecydowała, czy na zakupionym terenie wybuduje fabrykę. Przedstawiciele Swedwoodu kilka miesięcy temu wydali oświadczenie. Swoją decyzję uzależniają od analizy rynku, jaką mają zamiar przeprowadzić na przełomie lata i jesieni tego roku.

       Jednakże firma Swedwood nie wstrzymuje innych inwestycji w Polsce. Niedawno Szwedzi postanowili rozpocząć budowę fabryki w Stalowej Woli.

       Dla burmistrza Grabki zaistniała sytuacja nie oznacza, że Skandynawowie wybrali nową lokalizację na planowany zakład. - W firmie Swedwood jest parę odrębnie zarządzanych działów i inwestycja w ramach jednego z nich nie ma nic wspólnego z planami drugiego. Przykładowo meble z litego drewna, tartaki i meble produkowane w technologii "plaster miodu” to zupełnie inne światy zarządzane ze Szwecji – tłumaczy.

       Innego zdania jest lider wschowskiej opozycji, radny "Porozumienia dla Rozwoju”, Zdzisław Mazur. - W tym samym czasie, w październiku 2012 r., w którym burmistrz Grabka rozmawiał z przedstawicielami Swedwoodu we Wschowie, firma ta zawierała porozumienie o przystąpieniu do inwestycji w Stalowej Woli. Zaskakuje zbieżność dat. Zdaniem naszego Klubu, które wyrażamy już od dłuższego czasu, trzeba powiedzieć Swedwoodowi sprawdzam i przystąpić do egzekwowania umowy – zaznacza radny opozycji.

      Jeśli Swedwood nie wywiąże się z umowy do czerwca 2014 będzie to równoznaczne z 40-procentowymi karami od zapłaconej kwoty oraz z możliwością odkupienia gruntów przez miasto.

      Warto wszakże nadmienić, że pomimo iż Swedwood fabryki nie wybudował, to i tak jest jednym z największych podatników gminy Wschowa. Firma ta dysponuje terenem o wielkości 60 ha, dzięki czemu do gminnej kasy co miesiąc wpływa około 35 tys. zł. Aczkolwiek, gdyby zakład powstał wpływy dla gminy byłyby o wiele wyższe i tym samym bezrobocie niższe.

       Lepsze perspektywy czy ich brak?

      Co więc zrobić by Wschowę czekała lepsza perspektywa niż obecna? - Szukamy kolejnych inwestorów. Przygotowujemy nowe tereny inwestycyjne. Pewnie takiego potentata jak Swedwood nie znajdziemy, ale mniejsi inwestorzy są realni - odpowiada Krzysztof Grabka.

       Zdzisław Mazur stwierdza z kolei, że nie można uzależniać rozwoju Wschowy od decyzji jednej wielkiej firmy. - Nadzieje jakie społeczeństwo Wschowy wiązało z inwestycją Swedwoodu coraz bardziej się rozpływają. Należy skupić się na tworzeniu warunków do rozwoju małego i średniego biznesu. Ten właśnie biznes jest bardziej odporny na kryzys, daje większe gwarancje stabilności zatrudnienia - dodaje.

       Mazurowi wtóruje Jerzy Wschowski, anonimowy autor ze Stowarzyszenia Odnowy Samorządu związanego z Miłoszem Czopkiem. - Brak rozwiązań alternatywnych, wszystko jest jakby zawieszone w próżni. Dług gminy nie maleje, widmo poważnych cięć zagląda w oczy miejscowej oświacie, a kontrpropozycji brak – uważa.

      Na razie nic nie zapowiada zmian na lokalnym rynku pracy. W Powiatowym Urzędzie Pracy we Wschowie ofert jest jak na lekarstwo. Na dodatek pod koniec ubiegłego roku we wschowskim oddziale firmy Stena zwolniono połowę załogi, czyli 40 osób, a w sławskich zakładach mięsnych zatrudnienie straciło blisko 100 pracowników...

      Marzenia dotyczące inwestora pokroju Swedwoodu powoli odchodzą w zapomnienie, choć jeszcze się tlą. Pytaniem jest, czy kolejnym pragnieniem stanie się wizja wydobywania gazu? Przypomnijmy, że latem 2012 roku w okolicach Wschowy firma Liesa Energy szukała gazu łupkowego oraz ziemnego. - Niestety, w chwili obecnej nie mamy żadnej potwierdzonej informacji o dalszych planach, w tym związanych z wydobyciem gazu - przyznaje burmistrz Grabka.

źródło: Gazeta Lubuska

Komentarze   

 
#1 ziuta 2013-04-07 15:56
Proponuję wydobywanie wody sodowej. W Ratuszu.
Pracę na dłuższy czas będzie miało przynajmniej kilka osób.
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 17 gości oraz 0 użytkowników.