Polemiki

Polemiki

Dzień Niepodległości z faszyzmem w tle

      Przez całe życie bałam się o różne rzeczy, ale nie myślałam, że przyjdzie czas kiedy zaniepokoi mnie zjawisko odradzającego się potwora, jakim jest faszyzm. I to nie gdzie indziej jak w Polsce. Pomimo tego, co twierdzi wielu polityków, nie jest to tylko jakieś mało znaczące mówienie i organizowanie spotkań, demonstrowanie gdzieś na uboczu swoich faszystowskich poglądów na państwo polskie, politykę oraz wykazywanie pogardliwego stosunku do innych nacji, do całego świata, ludzi inaczej myślących, mających inny światopogląd i inne orientacje seksualne.

       Mój niepokój wzmaga to, że w Polsce takie poglądy można bezkarnie głosić, dzielić się nimi z opinią publiczną, zachęcać do działań, nawoływać do walki, straszyć, manipulować  ludźmi, wykorzystywać ich do zaspakajania swoich chorych ambicji. Niepokojące jest to, że legalnie działającym w Polsce, skrajnie prawicowym i faszystowskim organizacjom typu ORN czy Młodzieży Wszechpolskiej udało się przekonać do udziału w Marszu Niepodległości pod hasłem ,,Niesiemy Polsce Odrodzenie” tak ogromną liczbę ludzi reprezentujących różne środowiska społeczne. Udało im się nie tylko przekonać swoich zwolenników, kiboli, zadymiarzy i chuliganów, ale także wszystkich ludzi niezadowolonych z obecnej polityki rządu, prezydenta, wszelkich władz i instytucji państwowych, sfrustrowanych brakiem  pracy, perspektyw na godne życie. Może i takich, którym nie odpowiada dzisiejsza formuła wyrażania patriotyzmu czy też obchodzenia świąt państwowych.

       Wykorzystanie niezadowolenia społecznego przez organizacje skrajnie prawicowe i faszystowskie nazywam manipulacją. Jestem pewna, że nie wszyscy, którzy maszerowali za Arturem Zawiszą, Robertem Winnickim i Przemysławem Holocherem chcieli usłyszeć od tych panów to, co oni mieli do powiedzenia podczas i po  marszu. Wierzę, a może tylko chcę wierzyć, że nie wszyscy, którzy wzięli udział w tym marszu uważają tylko siebie za Polaków, za prawdziwych patriotów, jedynych spadkobierców dóbr narodowych, godnych sprawowania władzy i zamieszkiwania na polskiej ziemi, cyt. za organizatorami marszu ,,od Szczecina i Wrocławia po Wilno i Lwów”. Organizatorzy spod znaku skrajnej prawicy i faszyzmu wbrew temu co stanowi Konstytucja bezkarnie głosili swoje poglądy. Artur Zawisza mówił: ,,My jesteśmy rycerzami niepodległości” i posługując się słowami poety Jana Lechonia kontynuował ,,Jeszcze zagra hejnał na mariackiej wieży. Będzie słyszeć Lwów i Wilno krok naszych żołnierzy”. A dalej zwracał się do uczestników marszu mniej więcej tak: ,,To dzięki wam, tej żywotnej duszy narodu możemy walczyć z wrogiem polskości aż do ostatniego tchnienia, które oby wkrótce nastąpiło”. A więc objawił się nowy wódz, który poprowadzi część narodu, którą mianuje rycerzami niepodległości i nie może doczekać się kiedy każdy kto jest inny, kto inaczej myśli wyda ostatnie tchnienie. Wtórował mu Winnicki buńczucznie wołając ,,Chcemy zbudować siłę, której lewaki, liberałowie, pedały będą się bali. Chcemy odzyskać Polskę, zorganizować naród… Chcemy zbudować polską narodową siłę..’’ Temu ,,rycerzowi niepodległości” marzy się dojście do władzy, walka, zastraszenie, wyeliminowanie i odebranie wszelkich praw do życia na polskiej ziemi prawie ¾ jej mieszkańcom. Natomiast Holocher z kamienną twarzą, z największą powagą ogłaszał: ,,Naszą powinnością jest powołanie szerokiego ruchu społecznego, wielkiego naboru do Straży Marszu Niepodległości”. To oznacza, że pod patronatem organizacji faszystowskiej w imię walki z przeciwnikiem należy zorganizować rzesze ,,prawdziwych” patriotów i rycerzy, którzy staną się propagatorami, obrońcami groźnych idei, czyli – innymi słowy - należy stworzyć własną armię bojówkarzy.

      Jestem zdziwiona, że wypowiedzi organizatorów Marszu Niepodległości nie wzbudzają niepokoju  prezydenta, przedstawicieli partii rządzącej, polityków i komentatorów. Oceniając marsz skupili się na zamieszkach, chuliganach, działaniach policji i stratach materialnych. Prezydent Bronisław Komorowski miał słuszny powód do dumy, że jego marsz był radosny i wzięli w nim udział przedstawiciele różnych opcji politycznych. O Marszu Niepodległości mówił tylko tyle: ,,Ktoś, kto zaprasza na demonstrację chuliganów, bierze odpowiedzialność za ich zachowanie’’. Ja uważam, że tych nie trzeba namawiać, stawiają się wszędzie tam, gdzie mają okazję do porzucania kamieniami, racami, koszami, buńczucznie łypiąc spod kominiarek, sprawdzając czy już wszyscy dokoła nabrali do nich respektu. Poseł Niesiołowski także nie widział nic specjalnego w wypowiedziach organizatorów, stwierdził jedynie, że ,,marsz nie miał nic wspólnego z prawicą, był pseudo-prawicowy a hasło Odzyskać Polskę to  populizm i demagogia.’’ Problem z odradzającym się faszyzmem zauważyli politycy lewicy z SLD, którzy chcą delegalizacji takich organizacji, które propagują nazizm i faszyzm. Są jednak zbyt słabą grupą, żeby cokolwiek osiągnąć w tej sprawie. Choć niezbyt grzecznie (i całkiem możliwe, że sprawa znajdzie epilog w sądzie), jedynie Kazimiera Szczuka w programie ,,Tomasz Lis na żywo’’ miała odwagę nazwać Zawiszę, tak jak na to zasługuje.

       Sprawę odradzającego się faszyzmu bagatelizuje prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński mówiąc: ,,To nie jest tak, że jedyną sankcją dla partii politycznej, której konstytucyjność jest kwestionowana jest delegalizacja. Gdyby państwo bało się jakiegoś Jasia czy Basi, bo coś krzyknęli to było to słabe państwo’’. A więc według pana profesora nic się nie stało, ktoś coś krzyknął, ale państwo się nie boi, bo jest silne. Pozwolę sobie wyrazić opinię, że państwo jest raczej słabe i powinno się bać widząc tak potężny Marsz Niepodległości. Posłowie PiS jakby zapadli się pod ziemię albo wszyscy świętowali w Krakowie ze swoim przywódcą. W sprawie Marszu Niepodległości chcą jedynie nowej komisji, aby zbadała zasadność działań policji. Nawet minister sprawiedliwości Jarosław Gowin nie widzi powodów by delegalizować ONR i MW. I co najgorsze twierdzi, że: ,,takie postawy, jak podczas Marszu Niepodległości mają prawo do obecności w przestrzeni publicznej’’. Jeżeli takie słowa wypowiada osoba wyniesiona na najwyższy szczebel wymiaru sprawiedliwości  w obecnym rządzie, to trudno się dziwić, że ten rząd ma tylu przeciwników a w wymiar sprawiedliwości mało kto wierzy. Gdyby pan minister choćby użył takiej argumentacji, jak Roman Giertych, współtwórca Młodzieży Wszechpolskiej, że delegalizacja nic nie załatwi, bo te środowiska odrodzą się pod inną nazwą i będą dalej prowadziły swoją działalność, mogłabym to zrozumieć. Bo człowiek deklarujący sympatię do partii liberalnej za jaką uważa się PO, ale z poglądami prawicowymi nie mógłby inaczej powiedzieć. A tak wypowiedź pana Gowina należy traktować jako przyzwolenie na jawną, bezkarną działalność organizacji skrajnie prawicowych i faszystowskich w Polsce. Obserwując to co działo się podczas Marszu Niepodległości, to co pokazali i powiedzieli jej organizatorzy i to, jak oceniają  te wypowiedzi  różni politycy, dochodzę do wniosku, że jednak powinnam się obawiać, nie o siebie, ale o przyszłość naszego państwa. Jak można zachować spokój, kiedy w kraju gdzie mieszkam można zaobserwować przychylność i przyzwolenie albo co najmniej obojętność i lekceważenie dla działalności organizacji skrajnie prawicowych i faszystowskich?

       Nazistów bałam się jako dziecko. Przysłuchiwałam się rozmowom dorosłych, którzy  wieczorami dzielili się przeżyciami, wspominali straszne lata wojny. Cieszyli się wolnością, zapewniali nas dzieci, że wojna i faszyści nie wrócą, ale tak na wszelki wypadek kazali modlić się o czas bez wojen, bez nienawiści i pokój dla Ojczyzny. Wtedy byłam dzieckiem i faszyzm kojarzył mi się tylko z Hitlerem i Niemcami. Teraz wolałabym nie bać się żadnych nazistów a w szczególności Polaków. Czy to się uda? Nie wiem, ale słuchając ,,rycerzy niepodległości’’ raczej powinnam, bo tego najwyraźniej ode mnie oczekują.

Komentarze   

 
#9 ŻydPedałKomuch 2012-11-25 01:38
"Kurcze", Jop zaglądnij Pan do książki z historii. Czy w Niemczech przez całe wieki istnieli naziści i faszyści planując atak na Polskę? Istnieli kilkanaście lat pod wodzą jednego demagoga, który wykorzystał kryzys i zwerbował tysiące młodych, nieświadomych politycznie ludzi do realizacji swych podłych planów. Podobnie jest teraz w Polsce. Jeden świr z przerośniętymi ambicjami zbiera ulicznych bandziorów do walki o "lepszą Polskę". Popieram autorkę artykułu w 100% i trzeba działać szybko, aby ta zaraza nie wciągała w swe szeregi coraz większej ilości młodych ludzi, którym się po prostu nudzi.
 
 
#8 TGC 2012-11-21 19:11
Prawda jest bolesna. W każdym kraju, w którym faszyści (nazywajmy ich po imieniu) zyskują coraz większe znaczenie a ich siła rośnie, następuje po prostu coraz większy kryzys. Polska jest krajem biednym na tle UE. Osoby wykształcone, znające języki i "obrotne" po prostu wyjeżdżają z kraju. Jak widać po naszym kraju politycy każdego szczebla, od samorządu poczynając nie mają pomysłu na Polskę. Urzędy traktują obywatela jak złodzieja, a już w szczególności przedsiębiorcę, zwłaszcza tego małego. Organy, które mają chronić obywateli po prostu ich "zlewają" zajmując się sprawami prostymi. Bolesne jest to, że większość faszystów to niestety osoby bez wykształcenia, które w naszym kraju niewielkie mają szanse na podjęcie stałej pracy. Takimi osobami łatwo sterować za pomocą emocji. Podkreślam, że żadna partia od upadku komunizmu nie potrafiła wzmocnić gospodarki a zmarnowała za to wiele szans. Jeżeli ludzie mieliby pracę, to po prostu głupoty nie przychodziłyby im do głowy. A tak z braku pracy organizując się w grupy, zamiast pić pod budką po prostu robią rozróby.
 
 
#7 Janina Grzyb 2012-11-18 17:20
Tak na marginesie z dzisiejszych doniesień Wirtualnej Polski http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Narodowcy-wchodza-do-gry-Kto-za-nimi-stoi,wid,15102958,wiadomosc.html?ticaid=1f8cb
 
 
#6 Janina Grzyb 2012-11-18 00:33
Panie radny powiatowy Cezary Burzyński. Wygląda na to,że mamy coś wspólnego. Oboje nie jesteśmy zaskoczeni,Pan się nie dziwi moim spostrzeżeniom albo każe poczekać do osiemnastki.Zna jąc pańskie prawicowe poglądy,to ja się nie dziwię temu co miał Pan do napisania pod tekstem. Znając Pańską aktywność w radzie powiatu (a raczej jej brak), to trudno się dziwić, że nie potrafił Pan odpowiedzieć sobie czy jestem w wieku, w którym powinnam zająć się wnukami, własnym zdrowiem, ewentualnie robieniem na drutach beretów moherowych, czy może dzieckiem, które powinno doczekać wieku dorosłego, aby zrozumieć co to jest skrajna prawica, faszyzm, lewica. Pozdrawiam Pana również i życzę doczekania w zdrowiu i szczęściu moich lat.
 
 
#5 Cezary Burzyński 2012-11-17 20:59
Pani Janino Grzybowa, czy Grzybówna? Bo jeśli Grzybowa to nie dziwię się spostrzeżeniom. Jeśli zaś Grzybówna to po prostu namawiam poczekać do 18 - nastki. Pozdrawiam Was wszystkich.
 
 
#4 admu 2012-11-17 00:11
Pod tekstem pani Janiny, który udostępniłem na fb trochę zawrzało. W każdym razie i tutaj publikuję swój głos.

Demokracja już tak ma, że za poglądy nikogo nie każe. I bardzo dobrze. Ale jeśli z roku na rok na takie marsze zjeżdża coraz więcej ludzi o brunatnym światopoglądzie , to jest to sygnał, ze kryzys naprawdę istnieje. Bo dokładnie w takich chwilach następuje radykalizacja poglądów tych, którzy nie potrafią się zaadoptować do warunków jakie panują, zrzucając swoją frustracje na innych. Po prostu w ten sposób wyładowują swój gniew, który wyładowany być musi. Kogo to jest porażka? Nas wszystkich, ponieważ właśnie w takich czasach, populistycznym politykom coraz łatwiej jest wpływać na emocje tychże niezadowolonych osób. To jest ciekawe na przykładzie Artura Zawiszy, który od lat był na tzw. outcie, a teraz jest zapraszany do mediów, cytowany przez nie. Oby trend się odwrócił, bo będzie coraz gorzej...

O niebezpiecznym przesuwaniu granicy języka i konsekwencjach tych zabiegów można przeczytać również w ciekawym artykule Dominiki Wielowieyskiej - http://wyborcza.pl/1,75968,12872896,Bluzg_Michalkiewicza__Kukiz_i_Sakiewicz_na_zydowskim.html?utm_source=HP&utm_campaign=wyborcza&utm_content=cukierek1&utm_medium=AutopromoHP
 
 
#3 marian 2012-11-17 00:11
(...)z (...) pozostałościami po poprzednim ustroju powinniśmy walczyć przede wszystkim, a nie martwić się skrajną prawicą (faszyści to wyolbrzymienie, ani ONR ani MW nie mają z tym nic wspólnego).
 
 
#2 jop 2012-11-17 00:10
kurcze Pani Janino, tego się nie da czytać.
1. Pisze Pani na poziomie wypracowania szkolnego. Długie akapity, wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Tak nie piszę się tekstów publicystycznyc h, bo są po prostu ciężko strawne.
2. Jest Pani strasznie zaślepiona ideologicznie i nie potrafi Pani trzeźwo ocenić sytuacje. Zwrócę tylko Pani uwagę na jedną rzecz. Wojny nie wywołali jacyś tam anonimowi naziści, o których Pani piszę tylko Niemcy, którzy wywoływali wcześniej dużo wojen i eksterminowali wiele narodów. Technologia tym razem pozwoliła im na "większą skuteczność". Mówienie o polskich nazistach to jakaś potworna manipulacja.
 
 
#1 Olek 2012-11-17 00:05
Młodzież "weszpolską" należy wypalić rozżarzonym żelazem, bo to rak toczący naród (...)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,12861173,Passent__Radykalowie_zbieraja_swoje_zniwo__Sa_wszedzie.html
 

Ostatnie komentarze

  • Rafaello diTravelfan
    Hej ! Jestem świeżo po lekturze Twojej barwnej relacji z imprezy Kolory pustynnych ...

    Czytaj więcej...

     
  • www.
    Nie do końca ze wszystkim się zgodzę, ale w gruncie rzeczy dobrze napisane i będę ...

    Czytaj więcej...

     
  • Krystyna
    Brawo Janeczko - są miejsca,gdzie rządzi przyroda, a nie pseudoturyści jakiejkolwiek ...

    Czytaj więcej...

     
  • anastazja
    świetnie autor opisuje swoje wojaże w lutym i ja lecę do Indii i trochę się ...

    Czytaj więcej...

     
  • http://www.
    Bardzo dobrze powiedziane, w wielu kwestiach się zgadzam.

    Czytaj więcej...

Gościmy

Odwiedza nas 33 gości oraz 0 użytkowników.