Odpowiadając na zainteresowanie naszych czytelników budynkiem po Kolegium Jezuickim we Wschowie, informuję, iż uwagi co do mojego wcześniejszego artykułu (Nowe centrum) zostały przyjęte i przemyślane. Czy wszystkie oskarżenia internautów pozostają słuszne - to zostawiam Wam, drodzy czytelnicy, do oceny po przeczytaniu artykułu.
Korzystając z dnia urlopu, udałam się osobiście do UMiG Wschowa (od razu śpieszę z wyjaśnieniem, iż z racji swojego zawodu pracuję w godzinach pracy urzędu). Bardzo pomogła mi redakcyjna wizytówka Bezkresu. Mimo zdziwienia w oczach napotkanych urzędników, udało mi się dotrzeć do źródła wiedzy. Niestety, nie mogę wyjawić, kim był mój „informator”, rozmówca nie wyraził zainteresowania upublicznieniem swych danych osobowych. Nie omieszkam jednak czerpać wiedzy z tego źródła, z nadzieją, że uda się nam przybliżyć tematy i zagadnienia dotychczas nam nieznane, a będące istotnymi dla funkcjonowania szeroko rozumianej samorządności w naszym mieście.
Projekty niezbędne do realizacji opisywanego przedsięwzięcia oczywiście istnieją. Według obowiązujących norm budowlanych i konserwatorskich powstał projekt odbudowy Kolegium Jezuickiego - to jest fakt oczywisty. Szczegóły z wielką przyjemnością przedstawiam wszystkim zainteresowanym (RYS1: elewacja, RYS2: rzut parteru) . Projekt wnętrza istnieje również, ponieważ bez takiego projektu całe przedsięwzięcie nie mogłoby być realizowane. Jednak jest małe „ale”. Pomysł na wnętrze obejmuje wyłącznie kwestie związane ze sprawami konserwatorskimi, tzn. rekonstrukcję zachowanych stropów zgodnie z pierwotnym wyglądem, kolorystykę i układ posadzek, odzwierciedlające ówczesny styl, kształt stolarki okiennej, drzwi itd. – czyli wszystkie „stałe” elementy znajdujące się wewnątrz Kolegium.
Oczywiście projekt ulega modyfikacjom, gdyż podczas prac remontowych i archeologicznych odkrywane są elementy, które wpływają na zwiększenie atrakcyjności obiektu, np. na I piętrze odkryto pod tynkiem fragmenty malowideł naściennych, wzdłuż fundamentów odkryto szczątki ludzkich ciał (najprawdopodobniej był to masowy pochówek po epidemii, jaka przeszła przez Wschowę w XVII w). Czynniki te mają wpływ na przesunięcie daty odbioru budynku oraz narażają gminę na dodatkowe, nieprzewidziane koszty. Mając na uwadze powyższe, ucieszyła mnie informacja, iż Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze wspiera finansowo naszą gminę przy przebudowie Kolegium Jezuickiego.
Dbałość o unikatowe miejsca w naszym mieście, takie jak budynek dawnego Kolegium Jezuickiego, z całą pewnością jest godna chwały, lecz nie zmienia to faktu, iż władza nie jest zainteresowana dialogiem społecznym. Kilka ostatnich dekad nie sprzyjało rozwinięciu komunikacji pomiędzy władzą samorządową a mieszkańcami. Nadal nie okazuje się zbytniego zainteresowania w tej dziedzinie, mieszkańcy nie mają możliwości uczestniczenia w kształtowaniu pomysłu, wizji na miasto.
Oczekując współpracy z lokalną społecznością, spodziewałam się projektu aranżacji wnętrza pod kątem atrakcyjności i użyteczności publicznej. Budynek jest bardzo dobrze zlokalizowany, posiada wewnątrz ogrom fantastycznej przestrzeni! Przykry będzie fakt, gdy naszym oczom ukaże się dekoracja według obecnego „standardu” funkcjonującego w muzeum czy bibliotece! Konkretnych projektów na zagospodarowanie przestrzeni, oprócz decyzji ulokowania tam muzeum i biblioteki - nie ma drodzy czytelnicy! Brak makiet czy multimedialnej wizualizacji nowych wnętrz.
I ten fakt porusza moje serce – brak wyobraźni, brak koncepcji na wystrój, który będzie odzwierciedlał nie tylko atmosferę tego miejsca, ale także wyjdzie naprzeciw wymaganiom odbiorcy. Zdaję sobie sprawę, że grupka pasjonatów nie stanowi głosu większości, lecz niektóre wartości są na tyle bezcenne, że nie wymagają poparcia ogółu.
Środki na odbudowę są naprawdę ogromne. Wydanie kwoty przekraczającej 7 milionów złotych warte jest swej ceny. 30 czerwca 2012 roku będziemy mogli przekonać się o tym sami i choć ta data wydaje się nam bardzo bliska to uważam, że jest jeszcze dość dużo czasu, aby miasto wykonało przyjazny gest w kierunku swych mieszkańców i przedstawiło nam multimedialny projekt aranżacji wnętrza przed końcem jego realizacji. Miłym gestem byłoby również umożliwienie podziwiania dzieła po urzędowych godzinach pracy, z uwzględnieniem ewentualnych propozycji obywateli, np. stworzenie miejsca dla inicjatyw lokalnych stowarzyszeń, takich jak niezależne kino (Twórcze Horyzonty), spotkania autorskie (Fabryka Kultury) itd., itd.
Odwiedza nas 7 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.