Dopiero co opadły emocje związane z odsłonięciem pomnika Diany, a już za parę dni będziemy mieli we Wschowie wielką uroczystość odsłonięcia jeszcze jednego pomnika! To wydarzenie, z wielką powagą, z odpowiednią oprawą należną takiej uroczystości, z całą plejadą zaproszonych ważnych gości nie wyłączając władz miejskich, powiatowych a nawet centralnych odbędzie się w dniu 5.10.2012 roku o godz.13.00 na Cmentarzu Komunalnym przy głównej alei, nieopodal domu pogrzebowego. Nie wiem dlaczego pomysłodawcy nazwali ten obiekt obeliskiem, bo ani trochę nie przypomina strzelistej budowli, ale tak jest napisane w oficjalnych zaproszeniach. Dlatego ja nazwałam to pomnikiem nagrobnym.
Na cmentarzu bywam bardzo często i widziałam postępujące prace przygotowawcze. Ze względu na nietypowe położenie i wielkość pomnika pomyślałam, że ktoś z mieszkańców ma takie życzenie i na zapas przygotowuje sobie miejsce pochówku. Później wnioskowałam, że to pewnie jakaś grupa patriotyczna typu Smoleńsk, Katyń, czy może kombatanci przygotowują nowe miejsce pamięci. I właściwie wolałabym, żeby moje przypuszczenia sprawdziły się, bo informacje, które do mnie dotarły niemal powaliły mnie z nóg. Mój znajomy, który wie, że jestem emerytowaną nauczycielką powitał mnie mniej więcej tak - A pani już wie, że na cmentarzu postawili dla pani pomnik? Myślałam, że to jakiś makabryczny żart i chyba mój rozmówca, widząc moją minę, pośpieszył z wyjaśnieniem. Z zażenowaniem muszę wyznać, że pomysłodawcą pomnika był Zarząd Związku Nauczycielstwa Polskiego we Wschowie a poświęcony będzie ,,Pracownikom Oświaty Wschowskiej”. Jeżeli nie jest napisane ani poległym, ani wybitnym, ani nawet zasłużonym w tajnym nauczaniu to znaczy, że pomnik postawiono wszystkim pracownikom oświaty bez wyjątku - tym zmarłym i tym żyjącym jeszcze, pracującym i takim ja, emerytom. Choć nie zmienię w tej sprawie nic, bo gotowy pomnik stoi na cmentarzu i tylko czekać pocztów sztandarowych, okolicznościowych przemówień, wstęgi i może nawet orkiestry, to chcę przekazać, to co myślę na ten temat.
Jestem pewna, że ten pomnik powstał z inicjatywy niewielkiej grupy działaczy ZNP, bo większość pracowników oświaty albo jest szczerze oburzona, albo zdziwiona, że komuś taki pomysł wpadł do głowy. Niestety, są wśród nauczycieli również tacy, którym ten pomysł się podoba i są przekonani, że taki pomnik należy się nauczycielom za ich wyjątkowy trud i poświęcenie. Niełatwo zrozumieć w jakim celu powstał, komu i po co ma służyć? Czy potrzebny jest tym nieżyjącym, czy pracującym, czy nam emerytom? Może najbardziej pomysłodawcom? Delikatnie mówiąc, to postawienie takiego pomnika jest jednym z najmniej trafnych pomysłów, który wbrew pozorom nie przynosi chluby i chwały a wręcz ośmiesza całe środowisko nauczycielskie. Pomysłodawcy chyba zapomnieli, że wystawienie pomnika, to nie sposób na podniesienie społecznego uznania i prestiżu zawodu nauczyciela i wszystkich pracowników oświaty. Dla mnie to nie tylko ,,pomnikomania” ale coś gorszego, bo megalomania. Przecież wystawiony pomnik to nic innego, jak chęć przypominania całemu społeczeństwu, że jest taka grupa zawodowa, lepsza od innych, której należy się większy szacunek, którą należy zachować w pamięci za szczególne osiągniecia zawodowe, bo służyła i służy przez wiele lat młodym pokoleniem, dla ich dobra i pełnego rozwoju. Nie widzę potrzeby specjalnego wyróżnienia i oddawania mi honorów za to, co robiłam przez całe życie zawodowe. A już absolutnie nie mogę zaakceptować tego, że ktoś mi z tego powodu stawia pomnik. Nieżyjącym pracownikom oświaty też niepotrzebny jest nowy zbiorowy pomnik nagrobny, bo każdy z nich ma własny, o który zadbała rodzina. Być może pomysłodawcy liczą, że taki pomnik ku czci wszystkich pracowników oświaty przyciągnie rzesze byłych uczniów, którzy systematycznie będą stawiać znicze, urządzać wieczornice wspominkowe i oddawać hołd swoim ukochanym wychowawcom, nauczycielom, kucharkom, woźnym i sprzątaczkom. Jeżeli tak, to się przeliczą, bo nauczycieli nie wspomina się na cmentarzu a w zupełnie innych, przyjemniejszych okolicznościach, nawet przy szklance piwa. Kto chce to i bez pomników pamięta o swoich nauczycielach do późnej starości, a kto ma i będzie miał niemiłe wspomnienia ze szkoły, to z nimi pozostanie i na pewno nie przyjdzie pod pomnik nagrobny zapalać zniczy, co najwyżej sprayem wykonana dodatkowe epitafium.
Przypuszczam, że najbardziej na pomniku zależało pomysłodawcom tylko po to, żeby zaspokoić swoje ambicje, pozostawić po sobie jakiś trwały, widoczny ślad dla własnej chwały ku pamięci potomnych. Próbowałam dowiedzieć się, kto podjął taką decyzję, czy były jakieś konsultacje z nauczycielami, kto finansował to przedsięwzięcie. Niestety, niewiele się dowiedziałam, oprócz tego, że wszelkich formalności takich jak uzyskanie pozwolenia, pozyskiwanie funduszy na postawienie pomnika dokonywała prezes ZNP pani Alicja Kramska–Krawczyk. Fundusze na ten projekt pochodziły z różnych źródeł. Sponsorami byli między innymi niektórzy nauczyciele (dobrowolne wpłaty?!), ale także sporą kwotę, bo 5 000 zł otrzymano z kasy miejskiej! Wschowski Zarząd ZNP zwrócił się do władz miejskich z prośbą o dofinansowanie w imieniu wszystkich nauczycieli(!) argumentując, że pomnik ma stanąć w hołdzie dla zmarłych nauczycieli z powiatu wschowskiego, ponieważ na Dzień Nauczyciela nie można postawić zniczy, bo mogił trzeba szukać w różnych miejscach w powiecie! Zostawię to bez komentarza, bo w tym miejscu musiałabym użyć słów ogólnie uznanych za wulgarne. Nie można być spokojnym, kiedy dociera do świadomości, że nauczyciele zafundowali sobie pomnik nagrobny z okazji zbliżającego się Dnia Nauczyciela i to nie tylko za pieniądze pochodzące z własnej kieszeni a z kasy miejskiej! Jedno wiem na pewno, że tegorocznych składek związkowych nie zapłaciłam i już nie zapłacę, bo nie mam zamiaru pokrywać opłat stałych za użytkowanie miejsca na cmentarzu.
Obawiam się jeszcze jednego, że we Wschowie może zapanować epidemia ,,pomnikomanii”. Nigdy nic nie wiadomo, bo miłośników pomników ,,ku czci i pamięci” jest w naszym mieście więcej. Każda grupa zawodowa może dojść do wniosku, że nie tylko pracownicy oświaty mają prawo do pomnika na cmentarzu komunalnym i powstanie szereg innych np. pomniki pracowników komunalnych, cukrowników, pocztowców, kierowców a może nawet samorządowców. Żałuję, że w Polsce nie ma ustawowego zakazu stawiania wszelkich pomników, obelisków, tablic i płyt upamiętniających wszystkich i wszystko, niezależnie od tego kto jest pomysłodawcą, kogo i co chce się uczcić. Gdyby to ode mnie zależało wprowadziłabym taki zakaz natychmiast, bo kreatywność i pomysłowość tych, którym stawianie pomników sprawia osobistą satysfakcję, przekracza granice zdrowego rozsądku.
Odwiedza nas 43 gości oraz 0 użytkowników.
Komentarze
Nieźle Witku kombinujesz, ale ja mam jeszcze lepsze pomysły. Pierwszy pomnik - na poważnie - należy się Edmundowi Apolinarskiemu, którego wkład w rozwój regionu jest nie do przecenienia. Drugi, zaraz za cukrownikiem, rolnika, którego najlepszym chyba przedstawiciele m może być Onufry Kubicki - założyciel i prezes Wschowskiego Towarzystwa Kultury a także inicjator powstania Muzeum Ziemi Wschowskiej.
touché Banan
Wyszła Pani z tego środowiska,zaws ze Pani uważała, że praca nuczyciela jest niedoceniana itp. a teraz Pania SADZI TAKIE SŁOWA?????????? ??
Myślę, że to co Pani napisała i inni w podobnym stylu, to czysta zawiść, bo to nie WY byliście pomysłodawcami . Nie jest tajemnicą że nauczyciel nuczyciela w łyżce wody by utopił!!!!!!!!! !!!!!!!
Jeśli to nie jest walka o glosy wyborców ,to co to jest???
Strach pomyśleć jaki jeszcze pomysł wpadnie do głowy.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.